Nie mogę udawać, że nie urodziłem się w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej - inaczej trzeba by chyba nakręcić o mnie polską wersję amerykańskiego filmu, z Kevinem Spacey w roli głównej - „K-pax”, co skończyłoby się dla wszystkich dramatycznie - zwłaszcza dla polskiej kinematografii. Chyba……. że sam bym zagrał siebie!!!!
Zaczyna się tak: w wieku 26. lat przybywam do wolnej, demokratycznej Polski… nie, przepraszam - jeszcze dramatyczniej - w wieku 53 lat przybywam do - wreszcie - wolnej i demokratycznej Polski z planety Happyness…
Niestety - nie ma tu miejsca na cały scenariusz więc - do faktów!
Urodziłem się w Kożuchowie pod Zieloną Górą, w której to spędziłem cały okres edukacji podstawowej i średniej. Tam też zdobyłem tytuł technika budowy dróg i mostów kołowych. Sic!!!
Potem - 2 lata w Ludowym Wojsku Polskim (kopalnia i zespół estradowy - śpiewałem chórki w Kołobrzegu) i… PWST w Krakowie.
Ukończyłem z powodzeniem wydział aktorski - i tak stałem się aktorem „skończonym”. Dwa teatry: Lublin i Zielona Góra… i pytanie: jak żyć?
Odpowiedzi nie znam do dziś, ale powrót do Krakowa (sic!) zaowocował nowym tropem w rozwoju zainteresowań. Prosta rzecz, na poziomie II klasy szkoły podstawowej: głośne czytanie :)
Reklam, jingli, powieści, filmów dokumentalnych, wreszcie - fabuł. Ten ostatni temat - to już w Warszawie, do której podchodziłem jak pies do jeża, a którą dziś akceptuję z całym dobrodziejstwem inwentarza :)
Kraków jednak nadal w sercu mym jest, tym bardziej - że stamtąd nadaje… RMF Classic, dla którego żywię gorące uczucia!
Jak to mawiali starożytni Czechosłowacy: ja was wsiech ljublju!!!