Co ciekawe, 73-letniemu rockmanowi problem sprawiło to, że wziął na warsztat utwory innych wykonawców. „Trudno jest śpiewać cudze piosenki i sprawić, by brzmiały autentycznie i to słychać”. Dlatego, choć na pierwszej wersji płyty było jego zdaniem „kilka dobrych rzeczy”, to jednak nie był zadowolony z ostatecznego efektu. Dopiero gdy powtórnie przemyślał wybór piosenek, zdecydował się na utwory wykonawców, którzy nagrywali dla legendarnej wytwórni Motown.
Na pierwszy ogień poszła piosenka „Do I Love You” Franka Wilsona, o której Boss powiedział, że to „unikat, o którym nikt poza Stanami Zjednoczonymi nie słyszał”. Gdy nagrał ten utwór, uznał, że tym razem poszło mu lepiej. „Byłem coraz lepszy w ich wybieraniu” - wyznał Springsteen i dodał, że „przerobił” w sumie 40 piosenek. Ostatecznie na płycie znalazło się ich 15. Pochodzą one z repertuaru takich gwiazd, jak Aretha Franklin, Diana Ross and the Supremes, The Temptations, The Commodores, The Walker Brothers, Jackie Shane, Jimmy Ruffin i Jerry Buttler. Utwór tego ostatniego wykonawcy - nagrany w 1968 roku „Only the Strong Survive” Springsteen uczynił tytułem całego swojego albumowi.
"Najważniejsze, że płyta jest radosna i oferuje dużo zabawy. Poza tym jest ona hołdem dla wszystkich moich mentorów i mistrzów” – stwierdził Boss w podkaście Edith Bowman. Muzyk będzie promował ten album czterema występami w nadawanym przez telewizję NBC talk show „The Tonight Show with Jimmy Fallon” - od 14 do 16 listopada. Wystąpi także 24 listopada w specjalnym odcinku tego programu z okazji Święta Dziękczynienia. (PAP Life)