Chór Narzekań Mieszkańców Wrocławia to pomysł dyrektora wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol, Konrada Imieli, który
wraz z członkami zespołu napisał słowa piosenki-narzekań. Chórzystą mógł zostać każdy, kto "ma na co i potrafi narzekać".
Umiejętność śpiewania nie była wymagana, można było ponarzekać "monologując" między zwrotkami piosenki.
Chęć zaśpiewania zgłosiło 57 mieszkańców, głównie młode kobiety ale byli i starsi. Najstarsza chórzystka ma prawie 80 lat.
Już podczas pierwszej próby w marcu okazało się, że wrocławianie nie tylko nie mają problemu z narzekaniem, ale i tematów im nie brakuje. "Najpierw każdy na próbie mówił co go wkurza, czego ma dość. Później to spisaliśmy. Na końcu razem z dyrektorem układaliśmy do tego rymy. Zabawa była przednia" - opowiadała jedna ze studentek, która przyznała, że na próbę przyszła nie tylko żeby ponarzekać ale przede wszystkim dobrze się bawić.
Inna pani przyłączyła się do chóru, bowiem bardzo lubi wszelkiego rodzaju wrocławskie inicjatywy. "Lepszy chór narzekań
niż zamykanie się we własnych czterech ścianach" - żartowała. Chórzystki zgodnie też narzekały, że zgłosiło się mało mężczyzn - w sumie chórzystów było tylko 10.
W dość długiej, bo liczącej 10 zwrotek piosence, wrocławianie mogli ponarzekać niemal na wszystko: wszechobecny brud nie tylko na ulicach ale i w domu, zawieszający się internet, brzydki pomnik Bolesława Chrobrego, rozwodnione piwo w knajpach, problemy z chodzeniem w butach na obcasach po wrocławskim bruku, trudności przy prasowaniu spódnic, wandali, którzy niszczą samochody, zbyt dużo reklam w tv czy śmierdzący dworzec. W refrenie chórzyście śpiewali: "Narzekamy na bród, psie kupy i smród. Już nie chcemy kryć co przeszkadza nam żyć".
Wrocławianie swój "protest song" zaśpiewali w centrum miasta pod Pomnikiem Bolesława Chrobrego, który dla mieszkańców jest bardzo kontrowersyjny. Dla jednych symbol polskości, dla innych złego gustu.
Pomysł chóru narzekań powstał w Helsinkach. W Polsce projekt zrealizowany został po raz pierwszy. Muzykę do Chóru Narzekań Mieszkańców Wrocławia napisał Rafał Karasiewicz.