Zdaniem dyrektor, różnorodność była w przypadku festiwalu kluczem do sukcesu. "Wydaje mi się, że każdy znalazł w tym festiwalu coś dla siebie. Każdy koncert mógł być dla kogoś innego - i dla kogoś, kto kocha Dodę, i dla kogoś, kto kocha Grzegorza Turnaua. Rozbieżność była bardzo duża" - oceniła.
"Mieliśmy świetne Debiuty, naprawdę bliskie mojemu sercu, z piękną muzyką i pięknymi tekstami Wojciecha Młynarskiego. Grand Prix dla Wojtka Młynarskiego było zawsze moim marzeniem, bo uważam, że powinniśmy honorować i dziękować ludziom którzy stworzyli historie polskiej muzyki" - powiedziała Przebinda po
zakończeniu niedzielnego koncertu.
"W Premierach były takie piosenki, jakie teraz są na rynku. Były tam i utwory popowe, i bardziej ambitne. Kilka z tych piosenek zostanie po festiwalu, i będą brzmiały jeszcze za 10 lat" - dodała.
45 KFPP - organizowany przez Telewizję Polską - odbywał się w Opolu od 13 do 15 czerwca. W jego ramach, w trzy festiwalowe wieczory, publiczność obejrzała: recital Maryli Rodowicz, Premiery i Debiuty (piątek); jubileuszowy koncert zespołu Bajm, finał plebiscytu Superjedynek i Kabareton (sobota), oraz recital
Ryszarda Rynkowskiego i podsumowujący 45 lat festiwalu koncert "Dobre, bo (O)Polskie" (niedziela).
"Niedzielny koncert, poprzez archiwalia telewizyjne pokazywał upływ czasu, i to co dawne festiwale zostawiały po sobie - modę, trendy, historię" - zaznaczyła Przebinda.
O tym, że festiwal był sukcesem świadczą - zdaniem Przebindy - wyniki oglądalności dostarczone przez TNS OBOP. Według nich, początek piątkowego koncertu oglądało ponad 4 miliony widzów, do końca dotrwało ponad dwa miliony. Drugi dzień (recital Bajmu, Superjedynki i Kabareton) zaczęło oglądać trzy miliony widzów,
potem ta liczba wzrosła do ponad 3,5 miliona, a końcówkę koncertu obejrzało - wg TNS OBOP - ponad 2,7 miliona widzów. Po zakończeniu ostatniego koncertu wyniki oglądalności widowiska "Dobre bo (O)Polskie" nie były znane.