Artysta zainaugurował w piątek warszawski festiwal "Chopin i jego Europa". O swoich zamiarach pianista poinformował podczas sobotniej konferencji prasowej w Warszawie.
W 1980 r. Pogorelić - reprezentujący wówczas Jugosławię - nie został dopuszczony do finału X Konkursu Chopinowskiego. Na znak protestu zasiadająca w jury argentyńska pianistka Martha Argerich wyjechała wówczas z Warszawy.
28 lat po tym wydarzeniu Pogorelić - jak powiedział w sobotę - "chce poznać prawdę". "Moim celem nie jest wyłącznie uwolnienie się od fałszywego wizerunku, cienia, który ciągnie się za mną od 1980 r. (...) Mam już bowiem pozycję w historii pianistyki, której nikt podważyć nie zdoła" - uznał pianista.
Pytany przez dziennikarzy, dlaczego dopiero teraz zdecydował się na próbę wyjaśnienia sytuacji z 1980 r., nie odpowiedział wprost.
"Wiele osób może potwierdzić, że ja de facto zostałem wyrzucony z konkursu" - zaznaczył Pogorelić. "Po I etapie konkursu nie można było znaleźć mojego nazwiska na liście zakwalifikowanych do etapu II. (...) Uniemożliwiono mi też występ z orkiestrą, ponieważ zostałem wyeliminowany" - wspominał artysta.
"Wasz kraj przechodzi bardzo ważne zmiany; w zachodnim świecie przez postęp rozumie się postęp ku demokracji. Mam nadzieję, że polska publiczność zrozumie moją prośbę o ujawnienie dokumentów;
nakłaniam też polskie władze, by zrezygnowały z przyjętej w Konkursie Chopinowskim zasady tajnego głosowania przez jurorów" - mówił Pogorelić.
Jak podkreślił artysta, ma on pełną świadomość, że trudno będzie dociec prawdy związanej z wydarzeniami z przeszłości. Jak zaakcentował, bez względu na to, jak niewygodna i trudna będzie prawda, chce ją poznać.
"Chciałbym usunąć ów cień ciążący nad wydarzeniami z października 1980 r. Najlepszym sposobem osiągnięcia tego celu byłoby zaakceptowania przez władze mej prośby o ujawnienie dokumentów, w których zawarte są szczegóły z głosowania jurorów Konkursu Chopinowskiego" - powiedział.
Pogorelić zapowiedział też, że 26 października wystąpi z recitalem fortepianowym w Warszawie. Jak zapewnił, nie weźmie za ten występ żadnego honorarium, chociaż zwykle żąda za swoje recitale wysokich kwot. Pianista zaproponował także poprowadzenie, pomiędzy 27 a 29 października, otwartej dla publiczności klasy
mistrzowskiej dla trojga utalentowanych młodych pianistów. W planach ma także koncerty w Łodzi i Krakowie.