Śmiało można powiedzieć, że Vivaldiego, Bacha nie należy się bać, bowiem Orlińskiemu i Dębiczowi udało się osadzić ich klasyczne kompozycje w popowej konwencji. Przy powstawaniu niezwykłych aranżacji wsparli ich muzycy polskiej sceny rozrywkowej: Marcin Ułanowski (perkusja) i Wojciech Gumiński (bas).
Wraz z projektem „#LetsBaRock” artyści wystąpią w dziewięciu polskich miastach. Pierwszym przystankiem ich muzycznej podróży będzie Poznań (Sala Ziemi), gdzie wystąpią 27 września. Później zagrają w Katowicach (28 września, NOSPR), Krakowie (29 września, ICE Kraków), Wrocławiu (30 września, NFM), Warszawie (1 października, Muzeum Historii Polski), Bielsku-Białej (3 października, Cavatina Hall), Łodzi (5 października, Klub Wytwórnia) i Szczecinie (6 października, Filharmonia Szczecińska). Jesienne tournee Orliński i Dębicz zakończą w Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku 7 października.
Przedsmak tych muzycznych doznań melomani będą mogli poczuć podczas Męskiego Grania w Warszawie 23 sierpnia, a także za sprawą krążka, który zostanie wydany 20 września.
Wracając do ceremonii otwarcia igrzysk w Paryżu, Orliński wystąpił w części widowiska będącej hołdem dla sportu miejskiego - breakdance'u i skateboardingu. Ubrany na biało, wykonał arię z opery "Zamorskie zaloty" kompozytora epoki baroku Jean-Philippe'a Rameau, łącząc ją z gestami tańca breakdance. (PAP Life)