W sobotę 1 października Ringo Starr wraz ze swoim zespołem miał wystąpić w New Buffalo w Minnesocie. Koncert został jednak odwołany na kilka godzin przed rozpoczęciem. Od razu anulowano też występ muzyka, który miał się odbyć następnego dnia w Prior Lake w Minnesocie. Menadżer muzyka wyjaśniał wtedy, że Starr ma problemy z głosem z powodu choroby, ale nie jest to koronawirus.
Teraz jednak w mediach społecznościowych Ringo Starra pojawiły się nowe informacje na temat jego zdrowia. Fanom eks-Beatlesa przekazano, że jednak wykryto u niego koronawirusa i konieczne będzie odwołanie jego pięciu następnych koncertów, które miały odbyć się w Kanadzie, do 9 października włącznie. „Ringo odpoczywa w domu [mieszka z żoną w Beverly Hills - przyp. red.] i ma się bardzo dobrze. Zamierza wznowić trasę 11 października w Seattle” – przekazał telewizji Sky News menadżer muzyka.
Pierwotnie, tournée Starra miało zakończyć się 20 października w Mexico City. Wciąż nie podano informacji, czy odwołane koncerty odbędą się w innym terminie.
W czerwcu koronawirus pomieszał szyki innej legendzie brytyjskiej muzyki, Mickowi Jaggerowi. Gdy wykryto u niego COVID-19, odwołano koncert The Rolling Stones w Amsterdamie. (PAP Life)