Choć utwór Robbiego Williamsa miał szansę pretendować do Oscara w kategorii najlepsza piosenka oryginalna, tę szansę dość szybko utracił. Krótko przed świętami serwis Variety poinformował, że utwór – początkowo uwzględniony na tzw. krótkiej iście - został zdyskwalifikowany. Powodem był fakt, że kompozycja „zawierała elementy istniejącej już piosenki, która nie została napisana na potrzeby filmu”.
Zasady Akademii stanowią jasno, że zarówno słowa, jak i muzyka każdego ze zgłoszonych do nagrody utworów, muszą być napisane specjalnie na potrzeby filmu. W przypadku utworu Williamsa te wymogi nie zostały spełnione. Utwór zawiera bowiem fragmenty piosenki „I Got a Name” Jima Croce’a, napisanego przez Charlesa Foxa i Normana Gimbela.
Podczas niedzielnej ceremonii rozdania Złotych Globów, nazywanych „małymi Oscarami”, Williams miał okazję skomentować zaistniałą sytuację. „Zasady są zasadami i musimy się ich trzymać. Byłoby miło otrzymać nominację, ale jako introwertyk czuję ulgę, że to kolejna impreza, na którą nie muszę iść. Wszystko jest w porządku” – przyznał piosenkarz w rozmowie z serwisem Deadline.
O tym, kto ostatecznie będzie ubiegał się o statuetki Oscara, dowiemy się 17 stycznia, kiedy zostaną ogłoszone oficjalne nominacje do nagrody. Zaś jej laureatów poznamy podczas ceremonii 3 marca.
Film "Better Man: Niesamowity Robbie Williams" trafi do polskich kin 24 stycznia. To dosyć osobliwa biografia, gdyż piosenkarz jest przedstawiony jako szympans. (PAP Life)