ON AIR
od 07:00 Śniadanie Mistrzów zaprasza: Łukasz Wojtusik

"Twórczy ferment" i koprodukcje z najlepszymi operami na świecie

Tworzenie "twórczego fermentu", koprodukcje z najlepszymi na świecie domami operowymi, wyodrębnienie nowego dyrektora baletu - zapowiedział dyrektor artystyczny Teatru Wielkiego - Opery Narodowej Mariusz Treliński.

"Ta opera ma być operą normalną, taką jaką do tej pory nie była" - powiedział Treliński na spotkaniu z cyklu "Film, muzyka, teatr w Gazeta Cafe". Jak podkreślił, najważniejszym zadaniem jakie stoi przed zespołem Opery będzie stworzenie "twórczego fermentu" m.in. poprzez zaproszenie do współpracy obecnie najwybitniejszych reżyserów w Polsce.

"Uwielbiam budować pewien rodzaj fermentu twórczego tzn. zapraszać ludzi, którzy są w tej chwili najlepsi. Chcę budować w budynku Opery atmosferę, za którą wszyscy tęsknimy, atmosferę artystycznej bohemy, gdzie artyści rozmawiali o sztuce i spierali się ze sobą" - tłumaczył.

Wśród osób, z którymi Treliński zakłada "twórczą współpracę", będzie m.in. Krzysztof Warlikowski, Michał Znaniecki, ale także reżyserzy teatralni młodszego pokolenia jak np. Jan Klata, Maja Kleczewska czy Michał Zadara.

"Musi nastąpić zmaganie, siłowanie, bez tego nie ma sztuki, to jest tak jak Munk i Wajda na początku. To jest właśnie najciekawsze, gdy w sztuce następuje rywalizacja (...) chodzi o autentyczne miejsce, gdzie będziemy naprawdę walczyli o to, czym ma być opera" - mówił.

"Tylko w takim miejscu chciałbym żyć i taką operę budować i jak długo będzie można to robić to zostanę (...) Ja już się nie zmienię, nie będę robił mieszczańskiej opery, takiej grzecznej, wyciszonej" - powiedział Treliński.

Według Trelińskiego, istotną zmianą będzie podjęcie koprodukcji z "najważniejszymi domami operowymi na świecie". "Rozmawiamy w tej chwili o współpracy m.in. z Teatrem Maryjskim w Petersburgu, z Washington Opera, z operami w Los Angeles, Lyonie, Walencji, Madrycie" - wymieniał.

"To jest także odpowiedź na kryzys tzn. w momencie, kiedy nie ma pieniędzy to po prostu dzielimy tytuły w taki sposób, że płacimy połowę kosztów albo jedną trzecią i wymieniamy dekoracje - to jest znacznie tańsze i to się od dawna sprawdza na świecie" - wyjaśnił Treliński.

Jak zaznaczył, jednym z ważnych zadań jakie postawił przed zespołem jest także zaplanowanie każdego dnia sezonu na półtora sezonu do przodu. "To jest ambitne zadanie, to są setki telefonów, mamy na to dwa miesiące, a normalnie robi się to w cztery lata" - powiedział Treliński i dodał, że "dopięty plan z każdą premierą i tytułem na półtora roku do przodu" zostanie przedstawiony w kwietniu.

Jak zapowiedział, planowane jest także "rozdzielenie opery i baletu". "Chcemy, aby osobą równoprawną do mnie był dyrektor baletu, chcemy, żeby tak jak w Covent Garden miał rangę baletu narodowego, i aby jego szefem został artysta, który naprawdę zna się na balecie" - mówił i dodał, że jeszcze w lutym na konferencji
prasowej opinia publiczna pozna szczegóły.

W opinii Trelińskiego, istotnym zadaniem dla niego jako twórcy operowego będzie unikanie tego, co jest tzw. tradycyjną operą, ale także tego, co kryje się pod nazwą "opery nowoczesnej". "Uważam, że reżyser jest kimś w rodzaju tłumacza, ma zadanie odczytać utwór, strukturę, która wylęgła się w autorze wtedy, kiedy ją
robił i przetłumaczyć na pojęcia, które są dla nas adekwatne dzisiaj. Wcale nie chodzi o to, żeby coś robić nowocześniej, żeby był np. plastikowy koń czy światła neonowe" - wyjaśnił Treliński.

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic