Wrocławski Teatr Muzyczny przygotowuje musical "A chorus line"

Polska prapremiera spektaklu planowana jest na 9 października.
Premiera "A chorus line" odbyła się na Broadwayu w 1975 r. Sztuka według koncepcji, choreografii i reżyserii Michaela Benneta spotkała się z tak wielkim uznaniem, że grano ją bez przerwy przez 15 lat. W sumie wystawiono 6 tysięcy spektakli.

W Polsce sztukę wyreżyseruje Mitzi Hamilton, która grała w amerykańskiej wersji musicalu, zaś tłumaczenia przygotuje Tymon Tymański. Próby do spektaklu mają ruszyć w połowie sierpnia.
Pomysł przedstawienia powstał, gdy scenarzyści obejrzeli rejestrację wideo kilku castingów, jakie odbywają się na Broadwayu. W "A chorus line" występują młodzitancerze, którzy marzą, aby dostać rolę. Kiedy po selekcji pozostaje ich kilkunastu reżyser prosi, aby opowiedzieli coś o sobie. I tak sceniczny casting zmienia się w opowieść o tancerzach, ich życiu, przeszłości, marzeniach.

"Fabuła jest uniwersalna, bo opowiada o tych wszystkich, którzy którzy szukając pracy, wchodzą do nowej grupy. Być może dlatego musical cieszył się i wciąż cieszy się tak dużym uznaniem i zainteresowaniem" - mówiła podczas konferencji prasowej Hamilton, dodając, że spektakl w ubiegłym roku został wznowiony i można go
oglądać na Broadwayu.

Natomiast dyrektor wrocławskiego Capitolu przyznał, że zabierając się za realizację "A chorus line" był pełen obaw, czy zdoła zebrać obsadę do spektaklu. "To muszą być ludzie, którzy nie tylko potrafią perfekcyjnie zatańczyć, zaśpiewać ale także zagrać" -
mówił Imiela. Dodał, że udało się zebrać obsadę składającą się z 25 tancerzy, choreografa i jego asystenta.

"W musicalu będzie można zobaczyć nie tylko aktorów i tancerzy
najlepszych scen polskich ale także nieznane szerzej osoby" -
mówił Imiela