Polscy widzowie często skarżą się, że w rodzimych serialach ciężko czasem usłyszeć, co mówią aktorzy. Wynika to z jakości dźwięku w naszych produkcjach. Podobny problem mają mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. Oni jednak mają kłopot ze zrozumieniem kwestii wypowiadanych przez aktorów, którzy mówią z innym akcentem niż amerykański. A jako że Amerykanie kochają wszelkiego rodzaju rankingi, to robią też zestawienie gwiazd, które najtrudniej zrozumieć. Zajmuje się tym platforma edukacyjna Preply, która analizuje zwyczaje Amerykanów w zakresie używanie przez nich napisów dialogowych przy oglądaniu filmów.
W tym roku w ankiecie wzięło udział 1500 osób. Badanie wykazało, że 51 proc. Amerykanów przez większość czasu ogląda treści z napisami. Zdecydowana większość ankietowanych - 70 proc. używa napisów, by lepiej zrozumieć aktorów mówiących po angielsku, ale z innym akcentem niż amerykański. Jeśli chodzi o gwiazdorów, których wymowa jest najmniej zrozumiała dla Amerykanów, liderem jest Tom Hardy. Brytyjski aktor już drugi rok z rzędu dzierży palmę pierwszeństwa w tym rankingu. Tym, co może utrudniać zrozumienie jego słów, jest to, że Hardy ma naleciałości z gwary londyńskiej. Niewiele mniejszy problem Amerykanie mają ze zrozumieniem pochodzącego z Austrii Arnolda Schwarzeneggera i Colina Farrell, który mówi z irlandzkim akcentem.
Jeśli zaś chodzi o aktorki, szczególnie twardym orzechem do zgryzienie jest dla Amerykanów hiszpański akcent Sofii Vergary. Szczególnie często napisy potrzebne są też do zrozumienia Adele, która jest Brytyjką oraz raperki Cardi B, która wychowała się w nowojorskim Bronksie.
W kategorii produkcji telewizyjnych, Amerykanie z trudem nadążają za bohaterami serialu "The Crown", opowiadającym o życiu Elżbiety II. Niestrawna do słuchania jest też kreskówka "Rick i Morty", którą cechują dynamiczne dialogi i zawiła terminologia science-fiction. Podium zamykają "Bridgertonowie", serial, którego bohaterowie mówią językiem wyższych sfer XVIII-wiecznej Anglii. (PAP Life)