Australijska gwiazda zagrała w nim fikcyjną kompozytorkę Lydię Tár, pierwszą kobietę, która została dyrygentką największej niemieckiej orkiestry. Blanchett podeszła do przygotowań nad wyraz poważnie. „Ona nie poszłaby na przesłuchanie, mówiąc po angielsku, więc musiałam nauczyć się niemieckiego. To była jedna z tych rzeczy, które po prostu trzeba było zrobić. W przeciwnym razie wyglądałoby to nieautentycznie. Grałam na pianinie dawno temu, jako uczennica. Musiałam dużo nadrobić, włożyć mnóstwo pracy w przygotowania. Cały ten proces był szalenie fascynujący” – wyjawiła aktorka w rozmowie z „CBS News”.
Na lekcjach niemieckiego i gry na pianinie Blanchett nie poprzestała. „Zdążyła nauczyć się niemieckiego, grać na pianinie, dyrygować. Nigdy nie zdarzyło mi się pracować z kimś, kto, wchodząc na plan, zna wszystkie kwestie, każdy fragment opisu sceny. Nawet nie marzyłem o tym, jak wiele zdoła wnieść do tego projektu” – wyjawił reżyser filmu Todd Field. Filmowiec wyznał też, że już na etapie pisania scenariusza w roli charyzmatycznej dyrygentki widział gwiazdę „Blue Jasmin”.
Film „TÁR” miał światową premierę na początku września podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Spotkał się z wyjątkowo entuzjastycznym odbiorem - publiczność nagrodziła go sześciominutowymi owacjami na stojąco. „The Hollywood Reporter” w swojej recenzji określił grę Blanchett mianem „zjawiskowej”, a samą produkcję nazwał „hipnotyzującym studium postaci”. „TÁR” do amerykańskich kin trafi już 28 października. Polska premiera zaplanowana jest na 24 lutego przyszłego roku. (PAP Life)