Damien Hirst to jeden z najbogatszych współczesnych artystów. Jego majątek szacowany jest na 270 mln funtów. Jedni uważają go za błyskotliwego komentatora rzeczywistości, inni za skandalistę, a organizacje broniące praw zwierząt wzywają do bojkotu jego twórczości.
Najsłynniejsza praca 53-letniego Brytyjczyka pochodzi z początkowego okresu jego twórczości. Chodzi o instalację z rekinem umieszczonym w akwarium z formaliną. Ta praca, datowana na rok 1991, powstała na zamówienie kolekcjonera sztuki Charlesa Saatchi. Kupił on rekina za 50 tys. funtów, a kilkanaście lat później, za 6,5 mln funtów, odsprzedał go amerykańskiemu kolekcjonerowi Steve'owi Cohenowi.
Co Hirst chciał wyrazić za pośrednictwem tej pracy? "Pragnął (...) zmusić widzów do kontemplowania czegoś nieprzyjemnego i nieoczekiwanego. Wydzierając rekina z jego naturalnego środowiska i zanurzając go w cieczy, stworzył iluzję życia, które miało budzić strach" - pisze w "Krótkiej historii sztuki" Susie Hodge. Z tym tokiem rozumowania koresponduje tytuł instalacji - "Fizyczna niemożliwość śmierci w umyśle istoty żyjącej".
Inna praca Hirsta, która zapisała się w historii, to "Tysiąc lat" - witryna z rozkładającą się głową krowy i wylęgarnią much. Gdy owady były już gotowe do latania, wznosiły się i ginęły rażone prądem. I w tym wypadku dała o sobie znać fascynacją artysty śmiercią. Nie bez znaczenia jest zapewne fakt, że w trakcie studiów pracował w kostnicy. (PAP Life)