Jesienią 2021 roku na ekrany kin trafił film „Nie czas umierać”. W roli legendarnego brytyjskiego szpiega po raz ostatni mogliśmy wtedy podziwiać Daniela Craiga, który jeszcze przed premierą obrazu zapowiedział, iż kończy swoją przygodę z franczyzą. Ogłoszenie to sprowokowało lawinę spekulacji na temat wyboru następcy gwiazdora. Na liście najmocniejszych kandydatów znaleźli się tacy uznani aktorzy, jak Tom Hardy, Richard Madden, Tom Hiddleston czy Henry Cavill.
W zeszłym roku zagraniczne media donosiły, że nowym Agentem 007 ma szansę zostać Lucien Laviscount, 31-letni aktor znany z takich produkcji, jak „Królowe krzyku”, „Przekręt” czy „Emily w Paryżu”. Na początku marca informatorzy „The Sun” zdradzili zaś, że obecnie do roli Bonda typowany jest Cillian Murphy, gwiazdor popularnego serialu „Peaky Blinders” oraz obsypanego nagrodami „Oppenheimera”.
Jak tymczasem wykazało nowe badanie przeprowadzone przez Lottoland wśród fanów filmowej serii o przygodach agenta Jej Królewskiej Mości, ich wymarzonym odtwórcą tej kultowej roli jest Idris Elba, który uzyskał najwięcej głosów. Wskazało go 17 proc. ankietowanych. Kolejne miejsca zajęli Tom Hardy i Henry Cavill.
Respondenci wskazali także najlepszego, ich zdaniem, kandydata na reżysera produkcji. Uczestnicy badania uznali, iż za kamerą kolejnego filmu o Bondzie powinien stanąć Christopher Nolan. Choć znakomita większość osób biorących udział w ankiecie powierzyłaby angaż mężczyźnie, część badanych życzyłaby sobie, aby słynnym szpiegiem została kobieta – wytypowano takie aktorki, jak Helen Mirren, Emily Blunt, Emilia Clarke czy Lupita Nyong’o.
„Wybór nowego Jamesa Bonda to temat, który niewątpliwie prowokuje cały naród do dyskusji. Na liście najlepszych pretendentów do tej roli znajduje się wiele naprawdę interesujących nazwisk, ale nie dziwi fakt, że to właśnie Idris Elba zajął pierwsze miejsce. To aktor, który emanuje elegancją i ma niesamowitą charyzmę. Miejmy nadzieję, że agenci castingowi to zobaczą” – skomentował wyniki badania w rozmowie z „The Mirror” przedstawiciel Lottoland.
Choć Elba jest zdecydowanym faworytem odbiorców i bukmacherów, on sam wielokrotnie podkreślał, że nie ma w planach ubiegania się o angaż. „Nie zostanę nowym Jamesem Bondem. Wystarczy. Nie chcę już o tym rozmawiać” – stwierdził kategorycznie gwiazdor w wywiadzie udzielonym przed trzema laty dziennikowi „The Express”. Osoba z otoczenia aktora zdradziła swego czasu, że wspiera on producentów serii w wyborze nowego Bonda. „Tak długo prowadził rozmowy z twórcami, że bierze udział w procesie decyzyjnym. Podsunął im już kilka nazwisk” – wyjawił znajomy Elby. (PAP Life)