Po raz pierwszy w Polsce pokazany został zbiór prac Eugene'a Dodeigne'a, uznawanego przez krytyków za jednego z najważniejszych rzeźbiarzy XX wieku.
W Centrum Kultury Zamek na ponad 3 tys. metrów kwadratowych pokazane zostały prace z betonu, granitu, marmuru i terakoty, autorstwa m.in. Bjorna Nordahla, Luo Xu, Dietricha Mohra, Axla Cassela, Nicolasa Alquina, Ousmana Sowa, Michaela Schoenholtza. Polskę reprezentuje Magdalena Abakanowicz.
Kurator triennale, poznański rzeźbiarz Robert Sobociński, powiedział, że koncepcja wystawy została pomyślana tak, żeby pokazać obok siebie prace starszych wiekiem artystów i młodych rzeźbiarzy, którzy czerpali z nich inspiracje. "Żeby powstały sekwencje podobnych sobie wrażliwości" - tłumaczył Sobociński.
Na specjalnej wystawie pokazano 11 rzeźb, 10 grafik i 15 ceramik Eugene'a Dodeigne'a. Dla jego twórczości charakterystyczne są rzeźby monumentalnych rozmiarów, niektóre z nich osiągają 4 m wysokości i wagę kilku ton. Część rzeźb artysty jest prezentowana przed Centrum Kultury Zamek.
Kurator wystawy Dodeigne'a, francuski krytyk sztuki Francois Dournes, żartował w rozmowie z dziennikarzami przed otwarciem wystawy, że "pokazano 20 ton rzeźb artysty".
Zdaniem Dournes'a, oceniając prace Dodeigne'a należy uwzględniać fakt, że granit jest dla rzeźbiarzy materiałem wymagającym odpowiedniej wiedzy. "Pracując z kamieniem, trzeba wiedzieć, czego się chce. Jeśli się tego nie wie, zostają tylko okruchy" - mówił kurator. Przypomniał, że artysta zdobywał doświadczenie w pracy od 13. roku życia w warsztacie kamieniarskim swojego ojca.
Według Sobocińskiego, Dodeigne to rzeźbiarz, który od kilkudziesięciu lat konsekwentnie pracuje w granicie o błękitnym połysku i tworzy surowe figury, w których próbuje uchwycić ruch. "Nie zrobił wielkiej komercyjnej i medialnej kariery, ale jest przez wielu uznawany za twórcę, który miał wpływ na całe pokolenia rzeźbiarzy" - powiedział Sobociński.
Triennale potrwa do końca października.