Ekranizacja „Mrocznej wieży” to pomysł ryzykowny. Nakręcony w 2017 roku film na podstawie tego cyklu z Idrisem Elbą i Matthew McConaugheyem w rolach głównych spotkał się z chłodnym przyjęciem krytyków i widzów. Co więcej, rozczarowania tą produkcją nie krył też sam Stephen King. Mike Flanagan i Trevor Macy zdołali jednak teraz przekonać pisarza, że mają pomysł na znacznie lepszą ekranizację jego słynnego cyklu.
„Wysłałem mu bardzo szczegółowy zarys tego, co chcę zrobić z tym materiałem. W odpowiedzi na to, przekazał nam prawa. Nie chciałbym brać udziału w takim projekcie, gdybyśmy szli w kierunku, który byłby uwłaczający dla materiału Stephena Kinga, ale on bardzo nas wspierał i był podekscytowany tym, co zrobiliśmy i co chcemy zrobić” – powiedział reżyser w rozmowie z serwisem „Deadline”, pytany o to, jak przekonał Kinga do przekazania praw do powieści.
Plan Flanagana zakłada nakręcenie liczącego pięć sezonów serialu oraz dwóch filmów fabularnych, które będą jego kontynuacją. Nie wiadomo jeszcze, gdzie te produkcje zostaną wyemitowane. Tuż przed ujawnieniem wiadomości o pozyskaniu praw do powieści Kinga obaj twórcy poinformowali, że ich firma producencka niedawno podpisała umowę z firmą Amazon. Można się zatem spodziewać, że nowe ekranizacje "Mrocznej wieży" trafią na platformę Amazon Prime Video.
Do takiego rozwiązania przychyla się też sam Flanagan. „Prawa do +Mrocznej wieży+ - która przez większość mojego życia była dla mnie czymś na kształt Świętego Graala wśród projektów – nabyliśmy przed podpisaniem umowy z Amazonem. Tego projektu nasza umowa z Amazonem właściwie nie obejmuje, co nie oznacza, że ta firma nie będzie stać za tym projektem” – wyjaśnił reżyser.
Platformie Amazon Prime Video może zależeć na tym, by pokazać nowe ekranizacje „Mrocznej wieży” dlatego, że wcześniej miała ona prawa do tego cyklu i pracowała nad adaptacją. Ten projekt zakończył się jednak na odcinku pilotażowym. (PAP Life)