We wtorek wieczorem ekipa filmowa w obrębie tarnogórskiego rynku kręciła m.in. scenę z udziałem Lubosa i Pauliny Gałązki przy XVI-wiecznych kamienicach z podcieniami.
„To historia o samotności, o pustce, opowiedziana przez pryzmat historii żołnierza, który po wielu latach wraca do domu. Myślę, że to historia, w której każdy może się odnaleźć, bo dotyczy też dzisiejszych czasów, tylko że my opowiadamy ją przez konkretną osobę” - powiedział dziennikarzom na planie filmowym reżyser „Diabła” Błażej Jankowiak.
Pytany, co zdecydowało o wyborze Tarnowskich Gór na miejsce akcji filmu, reżyser wskazał m.in. na fakt, że Lubos pochodzi z tego miasta. Sama historia ma typowo regionalne podłoże, opowiada o powrocie z banicji do małego miasta i Tarnowskie Góry wpisały się w profil psychologiczny bohatera - wyjaśnił.
„Tarnowskie Góry są przepiękne, sam miałem okazję robienia tu już wcześniej wielu projektów. Robert Ziębiński, scenarzysta, przeprowadził się, żeby tutaj osadzić tę historię i wczuć się w klimat tarnogórski. To wszystko bardzo organicznie zaczęło pracować i okazało się, że Tarnowskie Góry są świetnym podłożem do opowiedzenia tej historii. Są po prostu ładne” - mówił Jankowiak.
Paulina Gałązka, która jest warszawianką, przyznała, że jest po raz pierwszy w Tarnowskich Górach. Zwróciła uwagę, że scenariusz jest bardzo osadzony w tym konkretnym miejscu i stawia na lokalność. „Dla mnie to bardzo fajna okazja, żeby zagrać osobę ze Śląska, ponieważ jestem wielką fanką regionalizmów i tego, że każdy z nas ma swoją małą ojczyznę, którą kocha” - zaznaczyła.
„Jestem bardzo zdziwiona i bardzo zaskoczona, bo jestem osobą z Warszawy, czyli miasta, które zostało doszczętnie zniszczone w czasie II wojny światowej. Napawa mnie wręcz zachwytem, ale też wzruszeniem patrzenie na miasto, które jest polskie i było polskie w czasie dwudziestolecia międzywojennego i nie było zniszczone (...) Bardzo się cieszę, że mogę Śląsk zobaczyć, poznać i chociaż na chwile być stąd ” - podkreśliła aktorka.
Pytana, dlaczego zdecydowała się zagrać w filmie Jankowiaka, odpowiedziała, że bardzo spodobał jej się scenariusz. Oceniła, że jest autentyczny i we wzruszający sposób opowiada o samotności, bólu, nadziei i potrzebach, które są w sercu każdego człowieka. „Mimo że jest to szczególna historia, uważam, że jest bardzo uniwersalna” - oceniła.
Ekipa filmowa pojawiła się na Śląsku pod koniec stycznia. Jeszcze przed przenosinami do Tarnowskich Gór pierwsze zdjęcia były kręcone w kościele i na cmentarzu w pobliskim Kamieńcu. Filmowcy, którzy są mniej więcej w połowie pracy, na razie nie zdradzają wszystkich planowanych lokalizacji. Wiadomo jednak, że akcja filmu będzie rozgrywała się m.in. w Zabytkowej Kopalni Srebra. Poza Lubosem w obsadzie jest inny znany aktor pochodzący z Tarnowskich Gór, Piotr Trojan oraz Aleksandra Popławska, urodzona w pobliskim Zabrzu.
Nie wiadomo też na razie, jaki będzie ostateczny tytuł filmu. Dziennikarze pytali reżysera, dlaczego roboczy tytuł to „Diabeł”. „Jest to historia człowieka, który tak naprawdę wyszedł z piekła. Każdy z nas czasami musi wyjść z piekła - żeby żyć na nowo” - odpowiedział Jankowiak. „Także moja postać przeszła swoje piekło, inne od głównego bohatera, ale gdzieś spotykają się w tym, żeby dać sobie kawałek nieba i to jest taka nadzieja, którą niesie ten film” - dodała Gałązka.
Krzysztof Konopka