Wynik osiągnięty przez „W głowie się nie mieści 2” w drugim tygodniu wyświetlania daje tej produkcji siódme miejsce w historii w zestawieniu dotyczącym tego konkretnego tygodnia. Żaden inny film animowany nie zarobił takiej kwoty. Jak odnotowuje portal The Hollywood Reporter, lepiej w historii radziły sobie jedynie filmy z serii „Gwiezdne wojny”, „Avengers” czy „Jurassic World”. Mniej zarobił w tym samym czasie najbardziej kasowy film ubiegłego roku, „Barbie”. W drugi weekend wyświetlania zarobił on 93 miliony dolarów.
100 milionów zarobione w Ameryce Północnej oraz 164,4 miliona dolarów na pozostałych rynkach sprawia, że na koncie filmu w reżyserii Kelseya Manna jest już 725,4 miliona dolarów. Tym samym wyprzedził dzieło Denisa Villeneuve’a „Diuna: Część Druga”, które do tej pory prowadziło na liście najbardziej kasowych filmów 2024 roku z 711 milionami dolarów na koncie.
To nie koniec listy osiągnięć „W głowie się nie mieści 2”. W stosunku do premierowego weekendu jego przychody spadły zaledwie o 35%. Żaden film w historii, który zarobił w premierowy weekend ponad 150 milionów dolarów, nie zanotował tak niskiego procenta spadku przychodów. Poprzednim rekordzistą w tej kategorii był film „Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy” z 40% spadkiem. Analitycy rynku nie mają wątpliwości, że produkcja Pixara będzie pierwszym filmem od czasu „Barbie”, którego zyski na całym świecie przekroczą miliard dolarów.
Drugie miejsce w północnoamerykańskim box-office przypadło w udziale filmowi „Bad Boys: Ride or Die”, który w trzecim tygodniu obecności na ekranach zarobił 18,8 miliona dolarów. Na trzecim miejscu uplasowali się „Motocykliści”. Dzieło Jeffa Nicholsa, które w tym tygodniu debiutuje na ekranie, zarobiło 10 milionów. Inna premiera weekendu, horror „Egzorcyzm” zarobił zaledwie 2,4 miliona dolarów, co jest jednym z najgorszym otwarć w karierze Russella Crowe’a. Dzięki takim wynikom kasowym już drugi tydzień z rzędu całościowy box-office w Ameryce Północnej jest lepszy od analogicznego okresu przed rokiem. (PAP Life)