Jej zdaniem dla dobrego mówcy nie ma zaskakujących tematów, wątków i pytań, wystarczy wiedzieć, jak wybrnąć z takiej sytuacji i umieć zaimprowizować.
"Trzeba mieć po prostu bardzo duży zasób informacji: czytać gazety, wiedzieć, co się dzieje w świecie. W trudnej sytuacji wystarczy powiedzieć np. dziś przeczytałam w gazecie coś, co świetnie nawiązuje do twojego pytania" - zdradziła w rozmowie z PAP Life.
Jak dodała, umiejętność przemawiania to znakomity sposób na dobre relacje z rodziną, rodzicami, kolegami czy szefem w pracy, jednak każdy, kto chce być dobrym mówcą musi dużo ćwiczyć.
"Talent wrodzony to tylko 10 procent powodzenia, reszta to ciężka praca. Spędziłam godziny na ćwiczeniach, by uzyskać naturalność w trakcie publicznego przemawiania, świadomość tego co mówię i jak się poruszam" - powiedziała.
Pytana o najczęstsze błędy popełniane przez polityków i inne osoby przemawiające publicznie powiedziała, że zwykle są oni zdenerwowani i zaczynają mówić zanim pomyślą. "Jeśli zadają ci pytanie - poczekaj chwilę, pomyśl a następnie przekazuj informacje; lepiej mówić mniej niż więcej" - wyjaśniła.
Są jednak takie sytuacje w życiu, gdy nawet światowym mistrzom po prostu brakuje słów. Dla Olivii to te momenty, gdy zaczyna dyskutować ze swoimi córkami. "Niestety, moje córki są świetnymi oratorkami" - przyznała.
Organizatorem poznańskiej konferencji jest Toastmasters International, organizacja non-profit zrzeszająca ponad 270 tys. członków w blisko 120 krajach. Członkowie Toastmasters uczą się jak występować publicznie i jak aktywnie słuchać wystąpień innych osób.
W trakcie dwudniowego spotkania w Poznaniu odbywają się warsztaty z udziałem najlepszych mówców na świecie, rozstrzygany jest też konkurs przemówień publicznych w języku polskim i angielskim. Laureat rywalizacji na przemówienie anglojęzyczne pojedzie reprezentować Europę na mistrzostwa świata do USA. (PAP Life)