Pracujący jako weterynarz 44-latek stwierdził, że chcąc uszanować prośbę zmarłej w 2002 r. matki, powinien dokonać czegoś, czego przed nim nie odważył się dokonać żaden inny człowiek. „Było kilkaset osób, które przebiegły przez Amerykę, ale nikt nie odtworzył biegu Forresta Gumpa” - stwierdził. „To mnie wówczas olśniło”.
Chodzi o epizod z filmu Roberta Zemeckisa „Forrest Gump”, w którym główny bohater, grany przez Toma Hanksa, rusza w spontaniczny bieg po doznanym zawodzie miłosnym. Biegnie bez planu i dłużej niż ktokolwiek przypuszczał. Oczywiście w trakcie spotyka go wiele przygód, aż... biec przestaje. Pope wystartował pod koniec 2016 roku. Swoje przygody opisał w książce „Becoming Forrest: One man's epic run across America”, która ukaże się 7 marca (cena na Amazonie - 18,99 dol.)
15 621 mil to mniej więcej odległość od bieguna północnego do południowego plus jedna trzecia drogi powrotnej. Pope swój bieg rozpoczął w Mobile w stanie Alabama, ubrany w strój filmowego Forresta, czyli koszulę w kratę, spodnie chinosy, białe tenisówki i czerwoną czapkę z daszkiem. Zgodnie z pierwowzorem był gładko ogolony. I też podobnie, jak u Forresta Gumpa, u kresu jego biegu twarz zarosła mu niczym u rozbitka. Z początku przebiegał od 56 do 64 km dziennie. Zanim dotarł do Memphis w stanie Tennessee, zerwał mięsień czworogłowy w lewej nodze, ale się nie poddał.
Po drodze, w Oregonie, wziął udział w wyścigu na 10 km i… wygrał go, zostając mistrzem stanu. Pobiegł również w maratonie bostońskim, gdzie powitały go okrzyki „Biegnij, Forrest, biegnij!” oraz – może już z powodu zaawansowanej brody – „Dawaj Jezusie!”.
W wywiadzie dla gazety „New York Post” Pope zdradził, że jest zachwycony życzliwością mieszkańców USA. „Jeśli wierzysz mediom społecznościowym, to Stany są niezwykle spolaryzowanym krajem, w którym jesteś albo po jednej, albo po drugiej stronie” - powiedział. „Naprawdę nie odczułem tego. Trafiłem tam na normalnych ludzi, którzy interesowali się moją przygodą i po prostu chcieli pomagać”.
Jednej rzeczy tylko nie udało mu się osiągnąć. Nie spotkał się z Tomem Hanksem, chociaż – jak twierdzi – wiele razy tego próbował. (PAP Life)