Wrocławski Dom Literatury (WDL) powstał z połączenia Biura Wrocławskich Promocji Dobrych Książek oraz miejskiego Wydawnictwa Warstwy. „To nowa instytucja i właściwie można powiedzieć, że w Polsce nie ma tego rodzaju przedsięwzięć” - powiedział w czwartek na konferencji prasowej dyrektor Wrocławskiego Domu Literatury prof. Andrzej Zawada.
Jednym z podstawowych zadań WDL jest – jak podkreślił prof. Zawada – integracja życia literackiego we Wrocławiu. „Zapraszamy do współpracy wszystkie środowiska, starsze i młodsze pokolenie literatów, przedstawicieli awangardy oraz konserwatystów. Chcemy, by w jednym miejscu spotykali się czytelnicy i pisarze. By tu odbywały się wieczory literackie i dyskusje” - mówił dyrektor.
WDL będzie również prowadził programy edukacyjne dla dzieci oraz dorosłych. „Chcemy pokazać związek literatury z miastem, stworzyć scenariusze literackich spacerów by pokazać tradycję literacką Wrocławia. Chcemy pokazać, że literatura nie jest osobnym bytem, że jest zakorzeniona w konkretnych miejscach” - mówił prof. Zawada.
WDL chce również współpracować z pisarzami z zagranicy. W willi Tymoteusza Karpowicza, która teraz wymaga remontu, miałaby znajdować się rezydencja dla stypendystów z zagranicy zajmujących się m.in. tłumaczeniem polskiej literatury.
Częścią WDL jest miejskie Wydawnictwo Warstwy, które zostało powołane dwa lata temu. Wydawnictwo nastawione jest w szczególności na promocję pisarzy związanych ze stolicą Dolnego Śląska, choć wydawane są również pozycję literackie autorów z innych polskich miast. We wrześniu nakładem tej oficyny ukażą się m.in. „Pozasłowne śródsłów międzysłowia” - debiutancki tomik Stanisława Dróżdza czy wznowienie tomiku Tadeusza Różewicza „Wiersze przeczytane”.
W sobotę i w niedziele w WDL zaplanowano cykl spotkań, które maja uświetnić oficjalne otwarcie tej instytucji. Będą to m.in. spotkania z pisarzami Piotrem Siemionem, Anną Janko czy Filipem Springerem.
