Lwów, wiosna 1939 roku. Dziennikarz śledczy Jakub Stern zamawia garnitur u poleconego krawca. Kiedy przychodzi odebrać zamówienie okazuje się, że krawiec Lille zwany Szczęściarzem powiesił się. U stóp samobójcy Jakub znajduje fotografię zaginionej przed kilkoma dniami siedmioletniej Lei – przybranej córki Szczęściarza.
Parę dni później ginie dwóch klientów Szczęściarza – jeden w wypadku w fabryce, drugi zostaje brutalnie zamordowany. Opinię publiczną bulwersuję coś jeszcze – w ciągu kilku dni w różnych miejscach miasta znalezione zostają zamordowane noworodki. Każde z dzieci owinięte jest drewnianym różańcem.
Czy Jakubowi i jego koleżance z redakcji Wildze de Brie uda się rozwiązać zagadkę śmierci krawca i jego klientów? Czy mają one coś wspólnego z zabójstwami noworodków?
Wciągająca, świetnie skonstruowana intryga, z detalami oddany klimat końca czasu pokoju.
Ze szpitala w Kleparowie udaje się wydostać groźnemu przestępcy. Na Smoczej, w swojej pracowni wiesza się krawiec zwany Szczęściarzem, a jego przybrana córka znika. W różnych punktach miasta znajdowane są zwłoki noworodków oplecione czarnym różańcem. Na Wałach Hetmańskich demonstrują bezrobotni. Na Uniwersytecie Jana Kazimierza narodowcy biją się z Żydami, a bursę ukraińską odwiedza przyjmowana z honorami delegacja Hitlerjugend. Coraz ciężej się tu oddycha, także bohaterowi książek Pawła Jaszczuka – redaktorowi Jakubowi Sternowi. Na szczęście – nie tylko dla niego – w szynkach wciąż podawane jest piwo marcowe, w kinach króluje Robin Hood z Errolem Flynnem, a Pogoń wygrała właśnie 2:0 z CSK Bratislava. Ostatnia polska Wielkanoc we Lwowie.
Polecam
Krzysztof Masłoń
Człowiek zawsze był grzeszny i nigdy nie umiał pokonać dręczącego go zła, nawet w fascynującym, przedwojennym Lwowie, przez który prowadzi nas Autor, wraz ze swoim bohaterem, redaktorem Jakubem Sternem przemierzając eleganckie promenady śródmieścia i mroczne zaułki żydowskiej dzielnicy Krakidały. Dzięki dosłowności realiów życia, bogactwu widoków, zapachów i języka ulicy poczułem się tak, jakbym przed chwilą stamtąd wrócił. To siła pisarstwa Jaszczuka, tak jak wartka, trzymająca w napięciu intryga. Książka dla fanów smakowitej, tradycyjnej prozy i dobrego kryminału jednocześnie.
Włodzimierz Kowalewski
W niewielkim pomieszczeniu pod sufitem dyndał na pętli z krawata Aaron Lille, zwany Szczęściarzem. Pętla była uwiązana do stalowego haka, który służył zapewne kiedyś do mocowania lampy naftowej ze szklaną umbrą. W swojej karierze dziennikarskiej Stern widział już wielu wisielców. Ten zapewniał go, że nie musi się śpieszyć.
Głowa krawca była przechylona na bok, a poskręcane pejsy zwisały przy grubych, mięsistych uszach jak opite krwią pijawki. I właśnie na jednej pijawce przysiadła przebrzydła mucha. Stern całą siłą woli powstrzymał się, by nie pacnąć jej gazetą.
(…)
Rozejrzał się nerwowo. Pod stopami denata dostrzegł poduszeczkę ze szpilkami i owalną drewnianą ramkę. Zdjęcie pod szkłem przedstawiało dziewczynkę z warkoczykami, tę samą, którą widział dwa dni wcześniej przed sklepem Baczewskiego.
Fragment książki
Z recenzji wcześniejszych części cyklu o Jakubie Sternie:
Wciągający, sprawnie napisany kryminał.
„Gazeta Wyborcza”
Kryminały takie, jak Jaszczuka – podobnie zresztą jak teksty należące do popularnego swego czasu nurtu „małych ojczyzn” – stanowią coś w rodzaju literackich wypraw do zaginionych światów, miejsc, które przeorała, zniszczyła Historia.
Robert Ostaszewski
Czyta się szybko, jednym tchem, intryga jest świetnie pomyślana.
„Gentleman”
Niezwykły bohater, umiejętne zaplanowanie społeczno-psychologicznego tła dla zagadkowej intrygi i wreszcie po raz kolejny barwny, bogaty obraz Lwowa, tętniący muzyką i przyśpiewkami, to stałe elementy znakomitego warsztatu Pawła Jaszczuka.
Zbrodnia w bibliotece
Intryga kryminalna, zawiązana zgrabnie i prowadzona z wyczuciem prowadzi nas w ciasne uliczki, przez zagracone podwórka, na cmentarze, na piętra kamienic. Autor z rozmachem maluje miasto, którego już nie ma, z jego specyficzną strukturą społeczną, delikatnym balansem między zgodą a uprzedzeniami społecznymi, ów specyficzny konglomerat nastrojów, obaw i niepokoju wiszący w powietrzu lata 1938 roku. My, czytelnicy patrzący z perspektywy historii zauważamy pierwsze oznaki nadchodzącego nieszczęścia – wiemy, że lada moment tego świata już nie będzie i nigdy nie wróci. Tu wielkie ukłony w stronę pana Jaszczuka, że nie popadł w tani sentymentalizm i ani przez chwilę nie uderzył w rzewny ton. Nie, on pozwala nam zauważyć, ale nie mamy czasu się nad tym zastanowić – tak, jak nie zastanawia się bohater.
kawazcynamonem.wordpress.com
Ogromnym atutem powieści Pawła Jaszczuka jest wyjątkowo piękny język. Jaszczuk nawet o prostych czynnościach życia codziennego, jak palenie papierosa, potrafi pisać w sposób, który ociera się o zgrabną, a nierzadko i zabawną metaforę.
Qfant.pl
Czuję, ze staję się miłośniczką Pawła Jaszczuka i będę miała ochotę sięgnąć po inne jego książki. (…) Nie zawiodłam i przeżyłam świetną przygodę.
kasiek-mysli.blogspot.com
Gorąco polecam! I mam nadzieję, że nie trzeba będzie zbyt długo czekać na następną część cyklu.
mojeprzemiany.blox.pl
Paweł Jaszczuk (ur. 1954) – dramaturg i prozaik. Twórca kryminałów o lwowskim dziennikarzu Jakubie Sternie. Opublikował powieści: „Sponsor”, „Honolulu” i „Testament”, a także zbiór opowiadań „Ararat”. Jest również autorem sztuk scenicznych („Aktorski pasjans”, „Moja siostra Stella”) oraz słuchowiska „Prywatka”. W 2005 roku za kryminał „Foresta Umbra” otrzymał prestiżową Nagrodę Wielkiego Kalibru.