"Konkurs stał się bardziej znany na świecie i popularny dzięki
zmianie wymogów repertuarowych. Obecnie, poza dwoma obowiązkowymi utworami Paderewskiego, młody pianista do 21 roku życia może grać, co chce, nawet ragtime'y, o ile gra dobrze - i to otworzyło konkurs na świat" - powiedział dyrektor konkursu, Henryk Martenka.
Wszyscy muzycy, którzy zgłosili się do konkursu, wezmą udział
we wstępnej selekcji w siedmiu miastach na świecie. Pierwsze
przesłuchania wyznaczono na 24 kwietnia w Paryżu, a kolejne w
Hanowerze, Shenzen (Chiny), Jokohamie (Japonia), Nowym Jorku,
Petersburgu i Warszawie.
"Z przyczyn ekonomicznych zrezygnowaliśmy z planowanej
preselekcji w Seulu. Spośród kilkunastu Koreańczyków zgłoszonych
do udziału w konkursie zaledwie trzech studiuje w swoim kraju, a
reszta uczy się poza jego granicami" - wyjaśnił Martenka.
W przesłuchaniach preselkcyjnych uczestników będzie oceniać
prof. Paleczny, prof. Katarzyna Popowa-Zydroń i juror z kraju, w
którym odbywa się przesłuchanie. Wyjątkiem będzie spotkanie w
Warszawie, gdzie selekcją zajmą się tylko jurorzy z zagranicy i
polscy pedagodzy spoza jury.
Większość kandydatów do konkursu ma już za sobą sukcesy na
innych międzynarodowych imprezach tego typu. Zgodnie z
regulaminem, w bydgoskim konkursie ostatecznie wystąpi nie więcej niż 44 młodych pianistów.
"Prof. Piotr Paleczny, przewodniczący jury konkursu, zna lub
słyszał większość osób zgłoszonych do tegorocznej edycji. W jego
opinii, w listopadzie możemy się spodziewać swego rodzaju
masakry - do walki staną najlepsi z najlepszych" - powiedział
dyrektor konkursu.
Główną nagrodą tegorocznej edycji konkursu jest 20 tys. euro i
pakiet koncertów.
Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Ignacego Jana
Paderwskiego odbywa się od 1961 roku, ostatnio co trzy lata.