Jak powiedział we wtorek rzecznik wrocławskiej Straży Miejskiej, Sławomir Chechłowski, w tym roku telebimy rozmieszczono
w taki sposób, że z niemal każdego miejsca na Rynku widać było, co dzieje się na scenie.
Zabawa rozpoczęła sie o godz. 20.55 od wypuszczenia srebrnego konfetti i występu zespołu Milk Inc. Następnie na scenie pojawił się Basshunter, a po nim Stachursky, który zaśpiewał m.in. jeden ze swoich największych przebojów - "Typ niepokorny".
Wśród wykonawców byli jeszcze m.in. Doda, Kayah, Paweł Kukiz i zespół Piersi, a także grupy Perfect, Kombii i Big Cyc.
"Od trzech lat przyjeżdżam na Sylwestra do Wrocławia i za każdym razem świetnie się tutaj bawię. W tym roku koncert przygotowany był bardzo dobrze, szkoda tylko, że pokaz sztucznych ogni trwał tak krótko" - powiedział Bartek z Głogowa.
Ola, uczennica jednej z wrocławskich szkół, podkreśliła, że przyszła specjalnie na występ Dody. "Byłam też na próbie
generalnej, ale niestety nie udało mi się zdobyć autografu" - powiedziała.
Kilkudziesięciosekundowe opóźnienie sprawiło, że występ Dody zakończył się równo z wybiciem północy, przez co składający
życzenia prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz został niemal całkowicie zagłuszony przez wybuchające w powietrzu fajerwerki.
W ocenie służb porządkowych, był to wyjątkowo spokojny wieczór. Nie odnotowano żadnych poważnych wypadków. "Mimo że Rynek wypełniony był po brzegi, nie było poważniejszych interwencji, jednak dla około 20 osób zabawa zakończyła się wcześniej - w izbie wytrzeźwień" - powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu nadkom. Artur Staniszewski.
Również dla służb medycznych wieczór na Rynku okazał się spokojny. "Pracowało nam się dużo lżej niż w zeszłym roku. Do
punktu opatrunkowego zgłosiło się około 20 osób, głównie ze skaleczeniami, stłuczeniami i skręceniami nóg. Do szpitala trzeba
było odwieźć tylko jedną osobę, u której nie udało się zatrzymać stanu drgawkowego" - powiedział PAP kierownik punktu medycznego na Rynku, Stefan Żarko Matuszewski.
Spokój panował również na drogach w całym województwie. "W czasie Sylwestrowego wieczoru odnotowaliśmy tylko dwa wypadki, zginęła jedna osoba" - powiedział Staniszewski.