Był autorem utworów jazzowych, muzyki klasycznej i filmowej;
pianistą, trębaczem, puzonistą; twórcą muzyki do wielu znanych
filmów i seriali, m.in. "Polskich dróg", "Lalki", "Nad Niemnem".
Za zamiłowanie do jazzu został relegowany z uczelni w Krakowie,
gdzie w latach 1950-54 studiował grę na fortepianie i kompozycję.
W tamtym czasie komunistyczne władze uważały jazz za szkodliwy
wytwór światowego imperializmu i zakazywały uprawiania tego nurtu muzycznego.
Skrzypek i kompozytor jazzowy Michał Urbaniak wspominając
zmarłego artystę podkreślił, że Kurylewicz był w swojej twórczości
bardzo wszechstronny. "Był wykształconym klasycznie muzykiem,
który grał jazz. Świetnie grał na trąbce, potem zamienił ją na
puzon, z którego zrobił jakby zupełnie inny instrument - grał na
nim w sposób bardzo oryginalny".
"Był to jeden z najwybitniejszych jazzmanów, którzy w świadomości Polaków utrwalali coś, przybliżali coś, co było dotychczas albo nieznane, albo nawet zabronione, czyli muzykę jazzową" - powiedział o Andrzeju Kurylewiczu kompozytor Jan Kanty Pawluśkiewicz. Podkreślił, że oprócz pasji muzycznej, Kurylewicz emanował energią i życzliwością wobec ludzi, był - jak się wyraził - "artystą życia".
"Miał takie okresy, że odcinał się od muzyki jazzowej, ale zawsze
wracał. Poza tym dużo działał jako kompozytor muzyki filmowej,
pisał też muzykę poważną. Wiem, że ostatnio nagrywał mazurki
Szymanowskiego. Miał rozległą wiedzę i zainteresowania" -
powiedział muzyk jazzowy i przyjaciel zmarłego, Włodzimierz
Nahorny. "Był niezwykle pogodny i dowcipny. Zawsze żartował" -
wspominał Nahorny.
"Andrzej Kurylewicz, obok Krzysztofa Komedy i Andrzeja
Trzaskowskiego, był wzorem i nauczycielem dla polskich muzyków
jazzowych. Twórczość ich trzech leżała u podstaw mojej edukacji,
mojej wartości, mojej całej fascynacji jazzem polskim" -
powiedział muzyk jazzowy Tomasz Stańko. Wspominał, że
Kurylewicz dodawał mu otuchy i udzielał rad jako starszy kolega.
"On zawsze był w przodzie. Był świetnym puzonistą, trębaczem,
pianistą. Zawsze był otwarty na nowinki" - mówił Stańko.
Muzyk jazzowy i przyjaciel Kurylewicza Włodzimierz Pawlik zwrócił
uwagę, że Kurylewicz nigdy nie zamykał się w sferze jednego nurtu muzycznego czy jednego instrumentu. "Był po trosze oddany muzyce, a po trosze - poezji" - powiedział Pawlik, nawiązując do wielu utworów skomponowanych przez zmarłego artystę
do słów wielkich polskich poetów, a wykonywanych przez jego żonę Wandę Warską.
Andrzej Kurylewicz urodził się 24 listopada 1932 r. we Lwowie.
Gry na fortepianie uczył się od szóstego roku życia w lwowskiej
szkole muzycznej, a po wojnie w latach 1946-50 w Instytucie
Muzycznym w Gliwicach i Średniej Szkole Muzycznej w Krakowie. W
latach 1950-54 studiował w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie grę na fortepianie i kompozycję. W 1955 r. założył Zespół Jazzowy Polskiego Radia w Krakowie, który prowadził do 1962 roku.
W 1969 r. zadebiutował jako kompozytor muzyki filmowej, pisząc
ścieżkę dźwiękową do "Powrotu" w reż. Jerzego Passendorfera. W tym samym roku otworzył wraz z żoną Wandą Warską piwnicę artystyczną na Rynku Starego Miasta w Warszawie, gdzie regularnie organizowane były koncerty, wieczory poezji i wystawy. Piwnica Artystyczna Kurylewiczów działa do dziś.
Jednocześnie artysta w latach 1969-78 prowadził zespół Formacja
Muzyki Współczesnej. Koncertował z nim na całym świecie.
Andrzej Kurylewicz jest laureatem wielu nagród. Otrzymał m.in.
nagrodę na II Festiwalu Polskiej Twórczości TV w Olsztynie za
muzykę do serialu telewizyjnego "Polskie drogi" (reż. Janusz
Morgenstern, 1976-78), w 1979 nagrodę na VI Festiwalu Polskich
Filmów Fabularnych w Gdańsku za muzykę do filmu "Lekcja martwego języka" (reż. Janusz Majewski, 1979), a w 1981 r. nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Twórczości Radiowej i Telewizyjnej w Sienie Prix Italia '81 za muzykę do filmu "Droga" (reż. Ryszard Ber, 1980)