ON AIR
od 10:00 Na porządku dziennym zaprasza: Urszula Urzędowska

Bryan Adams – „fotograf dorabiający jako piosenkarz”

Bryan Adams będzie największą gwiazdą „Sylwestra z Dwójką” na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Wielu fanów Kanadyjczyka urzeczonych jest nie tylko jego wokalnym talentem. Od lat piosenkarz pasjonuje się fotografią, a jego prace mogli podziwiać chociażby posiadacze 48. edycji kalendarza Pirelli na 2022 rok.

Bryan Adams – „fotograf dorabiający jako piosenkarz”
Bryan Adams / PAP/EPA

„Everytihing I Do”, „Heaven”, czy „Please Forgive Me” – to zaledwie kilka z największych przebojów artysty, których z pewnością nie zabraknie w trakcie sylwestrowej zabawy w Chorzowie, transmitowanej na antenie TVP2. A może i w trakcie koncertu piosenkarz zdradzi się ze swoją fotograficzną pasją i polskiej publiczności zrobi pamiątkowe zdjęcie. Bowiem od lat Bryan Adams z dużym powodzeniem staje za obiektywem. A, że robi to z wielkim wyczuciem, można było przekonać się chociażby wertując kalendarz Pirelli.

W ubiegłorocznym wywiadzie dla magazynu „Classic Rock” piosenkarz przyznał, że od początku swojej kariery muzycznej wszędzie chodził z aparatem, dokumentując zakulisowe życie w trasie. Wtedy jednak nie czuł się pełnoprawnym fotografem, dlatego większość z jego zdjęć trafiała do prywatnych albumów. Dopiero w latach 90. zdecydował się - jak to ujął - „wziąć sprawy we własne ręce” i podzielić się owocami swojej fotograficznej pasji z szerszym gronem odbiorców. Jego prace szybko spotkały się z uznaniem. Adams wydał sześć albumów fotograficznych i został przyjęty do Royal Photographic Society. Artysta ma na swoim koncie portrety takich gwiazd, jak Mick Jagger, Rod Stewart, Celine Dion, Amy Winehouse, Lenny Kravitz czy Annie Lennox. Jest także autorem sesji dla takich magazynów, jak „Vanity Fair”, „GQ” czy „Vogue”, a także kampanii reklamowych dla znanych marek: Hugo Boss, Guess, Converse, Montblanc, Escada czy Jaguar.

„Muzyka i fotografia zawsze były ze sobą powiązane. Nie potrafię pomyśleć o żadnym artyście bez obrazu, który pojawiałby się w mojej głowie. Tworzenie muzyki, zdjęć lub filmów to zasadniczo to, co robię każdego dnia, a nawet częściej niż kiedykolwiek wcześniej. Internet nagle wymaga o wiele więcej treści, filmów, obrazów...” – przyznał w rozmowie z węgierskim serwisem Punkt. W istocie, w jego przypadku obie dziedziny sztuki – muzyka i fotografia - są ze sobą ściśle powiązane. Ponieważ pierwsze „oficjalne” zdjęcia Adams wykonywał na okładki własnych albumów. „Zdjęcie nie musi być idealne pod względem technicznym, musi być niezapomniane” - dzieli się swoja filozofią.

Adams w swojej fotograficznej pracy nie boi się też podejmować tematów trudnych. Dowiódł tego wydanym w 2013 roku albumem pt. „Wounded: The Legacy of War”, poświęconym rannym żołnierzom, którzy wrócili z wojen w Iraku i Afganistanie oraz albumem „Homeless”, którego bohaterami były osoby bezdomne żyjące na ulicach Londynu. Obie publikacje to efekt kilkuletniej pacy i obserwacji. Podejmowanie takich tematów jest dla niego niezwykle istotne, bowiem skłania odbiorców do refleksji, do myślenia o rzeczach, od których nierzadko odwracają wzrok.

Dziś fotografia jest dla tego 65-latka równie ważnym środkiem przekazu i ekspresji, co muzyka. A może nawet ważniejszym. Jak przyznał w rozmowie z magazynem „Classic Rock”, nabierając dużej pewności w tej właśnie dziedzinie, dziś czuje się bardziej jako „fotograf dorabiający jako piosenkarz”.

Monika Dzwonnik (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic