Piekarczyk pierwszy raz od 40 lat został zaangażowany do produkcji teatralnej - autorską muzykę i tekst piosenki, którą sam wykonuje, przygotował na potrzeby krakowskiego Teatru Groteska, do spektaklu "Kot - otchłanie miłości", wyreżyserowanego przez Adolfa Weltschka na motywach powieści znanego belgijskiego autora kryminałów Georges'a Simenona. Premiera 30 listopada i 1 grudnia.
"Teatr kocham od dawna. Nie ukrywam, że chciałbym tworzyć też muzykę filmową" - powiedział były wokalista zespołu rockowego TSA. Wyznał także, że ma dużo "muzyki innej" niż ta, którą tworzy na co dzień.
"Nie ożeniłem się z jednym rodzajem muzyki i wolno mi mieć przygody artystyczne - i to jest najpiękniejsze w moim zawodzie. Ale jeśli chodzi o żonę, to muszę mieć jedną, taką z miłości. Taki ustrój" - powiedział artysta.
Według niego dźwięki w spektaklach i filmach mają różne role, mogą być "komentarzem jak w greckiej tragedii", ale i wzmacniają przekaz, wyrażają uczucia, skłaniają do refleksji o cywilizacji, przyszłości. (PAP Life)