Muzyczny show Kendricka Lamara okrzyknięty „najgorszym występem w historii Super Bowl”

Za nami 59. edycja Super Bowl – jednego z najważniejszych wydarzeń w sportowym i muzycznym kalendarzu w USA. W przerwie meczu o mistrzostwo NFL wystąpił w tym roku Kendrick Lamar. Widowiskowy show rapera nie przypadł do gustu sporej części internautów, którzy dali upust swojemu rozczarowaniu w licznych publikowanych w sieci postach i komentarzach. „Jedynym wartym uwagi elementem tego występu było pojawienie się Samuela L. Jacksona” – stwierdził jeden z oglądających.

Muzyczny show Kendricka Lamara okrzyknięty „najgorszym występem w historii Super Bowl”
fot.PAP/EPA

Super Bowl to w Stanach Zjednoczonych jedno z najważniejszych sportowych wydarzeń roku, które obecnie jest wręcz nieformalnym świętem narodowym. Transmisja finałowego meczu o mistrzostwo w futbolu amerykańskim zawodowej ligi National Football League za każdym razem przyciąga przed telewizory rekordową liczbę widzów, którzy prócz sportowych rozgrywek oglądają także widowiskowe występy topowych gwiazd estrady. Realizacyjnym rozmachem imponują nawet wyświetlane wówczas spoty reklamowe – dość wspomnieć, że w ostatnich latach zagrali w nich tacy hollywoodzcy aktorzy, jak Matthew McConaughey, Ben Affleck, Jeremy Strong czy Bryan Cranston.

Jeszcze przed rozpoczęciem zorganizowanych w Nowym Orleanie rozgrywek popis wokalnych umiejętności dała powracająca z nową płytą Lady Gaga. Słynna piosenkarka zaśpiewała jeden ze swoich największych hitów, pochodzący ze ścieżki dźwiękowej filmu „Top Gun: Maverick” utwór „Hold My Hand”. Występ ten miał zgoła symboliczny wymiar – gwiazda estrady wykonała bowiem ów przebój na Bourbon Street, ku pamięci ofiar niedawnego ataku terrorystycznego. W noworoczny poranek kierowca rozpędzonej ciężarówki wjechał tam w tłum ludzi, zabijając 14 osób. W sieci natychmiast pojawiło się mnóstwo entuzjastycznych komentarzy fanów, których poruszył występ wokalistki. „Lady Gaga była absolutnie magiczna. Cóż za piękny i wzruszający hołd” – brzmi jeden z wielu podobnych komentarzy.

W tym roku w przerwie meczu o mistrzostwo NFL wystąpił Kendrick Lamar – 22-krotny zdobywca nagrody Grammy, który uważany jest za jednego z najważniejszych artystów hip-hopowych tego stulecia. W ramach prestiżowego Halftime Show 37-letni raper wykonał swoje największe hity, takie jak „Not Like Us”, „HUMBLE.” czy „All The Stars” w duecie z piosenkarką SZA. Gwiazdor zaprosił do udziału w muzycznym widowisku gości specjalnych – w pewnym momencie do rapera dołączył przebrany za „Wuja Sama” legendarny hollywoodzki aktor Samuel L. Jackson, a następnie do jednej z piosenek zatańczyła ikona tenisa, Serena Williams.

Mimo niekwestionowanego rozmachu, show Lamara rozczarował wielu odbiorców. „Jedynym wartym uwagi elementem tego występu było pojawienie się Samuela L. Jacksona”– ocenił jeden z internautów. „Kendrick był gorszy od samego meczu” – zażartował kolejny. „Do tej pory sądziłem, że The Weeknd dał najgorszy popis w ramach Halftime Show. Kendrick zdecydowanie go przebił. To było okropne” – stwierdził inny. To skądinąd nie pierwszy występ Lamara na Super Bowl. W 2022 roku dołączył on do Snoop Dogga, Eminema, 50 Centa i Mary J. Blige na doskonale przyjętym koncercie Dr. Dre podczas finałów zorganizowanych w Los Angeles. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic