Paul McCartney miał nagrać kilka partii na basie do nowego albumu The Rolling Stones, jak dowiedziało się z różnych nieoficjalnych źródeł Variety. Stonesom miał również akompaniować inny eks-Beatles, Ringo Starr.
„Sesje nagraniowe odbywały się w Los Angeles w ostatnich tygodniach i chociaż nie jest jasne, które utwory znajdą się na ostatecznej wersji – albo czy McCartney i Starr zagrali w tej samej piosence – produkcja albumu zbliża się do fazy miksowania” – informuje Variety.
Plotki na temat tego, że Mick Jagger i spółka pracują nad albumem z nowym materiałem, krążą od kilku miesięcy. Ma to być ich pierwszy krążek ze świeżymi kompozycjami od czasu „A Bigger Bang” z 2005 roku. Jak również pierwszy album, wydany po śmierci perkusisty Charliego Wattsa, który zmarł w 2021 roku. Prawdopodobnie znajdą się na nim partie perkusji, które Watts zdążył nagrać przed śmiercią. Za produkcję odpowiada 32-letni Andrew Watt, który otrzymał nagrodę Grammy dla najlepszego producenta 2021 r. i który współpracował m.in. z Justinem Bieberem, Miley Cyrus czy Pearl Jam. Wydawnictwo ukaże się przypuszczalnie w połowie 2023 roku. (PAP Life)