Uważany za operowego śpiewaka wszechczasów, 68-letni Domingo kreuje tym razem postać legendarnego francuskiego zawadiaki, słynącego z talentów poetyckich i bardzo długiego nosa. Oparta na popularnej sztuce Edmonda Rostanda, "opera heroiczna" "Cyrano de Bergerac" jest dziełem mało znanego kompozytora włoskiego Franco Alfano (1875-1954). Przed paryską premierą hiszpański tenor śpiewał już partie Cyrana w Metropolitan Opera w Nowym Jorku i Covent Garden w Londynie.
"Cyrano to wymarzona rola. Jest w niej wszystko: ironia, radość, dramat i miłość niemożliwa" - mówił Placido Domingo na konferencji prasowej przed spektaklem w Paryżu. Dodał też, że z przyjemnością powrócił na scenę muzycznego Teatru Chatelet, gdzie w ubiegłym roku był dyrygentem opery "Mucha" Howarda Shore.
W czasie trwającej już blisko pół wieku kariery scenicznej Domingo pobił światowy rekord, występując w około 130 rolach operowych. Znany z niespożytej energii śpiewak nie myśli jednak wcale o przerwaniu kariery operowej. "If I rest, I rust" ("Jeśli odpocznę, to zardzewieję") - zwykł powtarzać słynny tenor.
Szymon Łucyk