Polska muzyka w 2012 r.

Polska muzyka w 2012 r. trzymała poziom, głównie ze względu na propozycje debiutantów. Kamp!, LemON, Olivia Anna Livki, Mela Koteluk i Noko nagrali płyty, o których mówiło się głośno i nader pochlebnie. Nie zawiedli też uznani wykonawcy, Hey i Maria Peszek.

Debiutancki album formacji Kamp! polska branża fonograficzna przyjęła jak objawienie. Nostalgia za czasami synthpopu i odważne patrzenie w przyszłość, jakie Kamp! oferuje słuchaczom w swoich piosenkach stanowi zupełnie nową jakość na rodzimym rynku. Fascynacje muzyków zespołu brzmieniami lat 80. pozwalają przypuszczać, że w swoich autorskich kompozycjach przemycać będą jeszcze nieraz umiejętne odniesienia do twórczości innych, przy zachowaniu wyraźnej dozy własnego indywidualizmu.

Mela Koteluk na swojej pierwszej płycie "Spadochron" bajkową narracją i przestrzennym brzmieniem instrumentów buduje muzyczny świat, oderwany daleko od ziemi. Świadomie romansuje z estetyką dream popu, łobuzersko puszczając oko do słuchaczy, lubujących się w piosenkowym eklektyzmie. Obdarzona ciepłą barwą głosu wokalistka wyśpiewuje liryki własnego autorstwa, które dalekie są od radiowej sztampy.

Program "Must Be The Music - Tylko muzyka" kontynuuje rolę wyszukiwarki prawdziwych talentów na rodzimym rynku. W 2012 r. ukazały się trzy wydawnictwa firmowane przez artystów, biorących udział w tym telewizyjnym show.

Formacja LemON na swej debiutanckiej płycie zaproponowała mariaż brzmień, które zachwyciły jurorów i widzów wspomnianego programu. Swoje piosenki zespół wykonuje po polsku, łemkowsku, ukraińsku i angielsku. W melodiach słychać wschodniosłowiańskie korzenie, liryczne smyczki oddają ukraińską wrażliwość, drapieżna gitara nadaje każdej piosence rockowego sznytu, zaś niezawodna sekcja rytmiczna dba o właściwy nastrój. Swoją debiutancką płytą LemON gwarantuje słuchaczom niezapomnianą kąpiel w intrygujących dźwiękach.

Olivia Anna Livki jako jedna z najbarwniejszych postaci "Must Be The Music" wydała niecierpliwie oczekiwaną płytę "The Name Of This Girl Is" i z miejsca zdobyła pochwały krytyków i słuchaczy. Swoją muzykę artystka nazywa "global voice'n'bass". W rozmowie z PAP Life rozwinęła ukuty przez siebie termin: "Słychać tam Amerykę, Afrykę, Bollywood, arabskie tamburyny, amazońskie chóry, elektroniczne bity i dużo, dużo warstw, dużo wszystkiego... To zwierciadło świata!".

"Na naszej płycie można usłyszeć wpływy metalu, nu-metal a miejscami grunge'u czy nawet rocka progresywnego" - mówią muzycy zespołu NOKO, który również zaistniał dzięki wspomnianemu programowi telewizyjnemu. Dynamizm dzieli na płycie miejsce z melancholią, teksty zaś "opisują świat oraz sferę emocji i uczuć przez pryzmat osobistych doświadczeń wokalisty grupy, nie zawsze jednak nawiązują do faktycznych zdarzeń i sytuacji. Skupiają się głównie na kwestii ciężaru odpowiedzialności za wybory, jakich codziennie dokonujemy i konsekwencjach z nimi związanych".

W mijającym roku nie tylko debiutanci zwracali na siebie uwagę słuchaczy. Uznani wykonawcy również nie zawiedli.

Zespół Hey nagrał najbardziej optymistyczną płytę w swojej dyskografii. Krążek "Do Rycerzy, do Szlachty, do Mieszczan" zdominowały brzmienia elektroniczne inkrustowane akustycznym instrumentarium. Na atmosferę nagrań wpłynęło miejsce ich powstawania, Kraina Westernu w Sarnowej Górze. "Warunki tam panujące sprzyjają oderwaniu się od świata, skupieniu na muzyce i tylko na muzyce" - przekonuje gitarzysta Marcin Żabiełowicz. Nad brzmieniem krążka czuwał ponownie producent Marcin Bors oraz gitarzysta i główny kompozytor zespołu, Paweł Krawczyk. Autorką tekstów jest tradycyjnie wokalistka Katarzyna Nosowska, ale jeden utwór napisała także piosenkarka i kompozytorka Gaba Kulka.

Zespół Wilki pod wodzą charyzmatycznego wokalisty Roberta Gawlińskiego powrócił po sześcioletniej przerwie z albumem "Światło i mrok". Jak sugeruje tytuł nowego muzycznego dzieła Wilków, mamy do czynienia ze skrajnościami - w nowych piosenkach pojawiają się ciężkie gitarowe riffy i hipnotyczne rytmy. Tekstowo Gawliński porusza się po świecie z entuzjazmem dziecka i rezygnacją starca jednocześnie. "Dobrze się czuję w skrajnościach" - zapewnia wokalista. Najnowsze utwory zespół Wilki nagrywał w towarzystwie paru nowych muzyków. Do wokalisty Roberta Gawlińskiego, gitarzysty Mikisa Cupusa i perkusisty Huberta Gasiula dołączył dawny nadworny gitarzysta Edyty Bartosiewicz - Michał Gładysz oraz basista Staszek Wróbel, który pracował wcześniej z Katarzyną Nosowską. Na płycie "Światło i mrok" usłyszeć można także Andrzeja Smolika.

Szokowanie publiczności wychodzi Marii Peszek nader łatwo, przy czym robi to w sposób na tyle dwuznaczny, że trudno zarzucić jej brak wrażliwości czy dobrego smaku. Artystka, uwielbiająca gry słowne i zabawy językowe od początku swojej działalności artystycznej szczodrze korzysta z języka polskiego. Najnowszy album Peszek również wpisał się w dotychczasową konwencję - "Jezus Maria Peszek", choć pozornie jest przykładem świętokradztwa, w istocie jest kolejnym słownym żartem artystki. Na swojej najnowszej płycie Maria Peszek sięga po sprawdzone środki wyrazu, ale bez epatowania seksem i wulgaryzmami. W 10 piosenkach, jakie trafiły na krążek "Jezus Maria Peszek" artystka zagląda w głąb własnej jaźni, co uczyni z nich najbardziej osobisty zbiór muzycznych historyjek, jakie podpisała własnym nazwiskiem. Ostateczny kształt płycie nadał jej producent i współautor kompozycji, Michał "Fox" Król, który pracował wcześniej m.in. z Reni Jusis.

Sensacją na rodzimym rynku była premiera wspólnej płyty Krzysztofa Pendereckiego i muzyka formacji Radiohead, Jonny'ego Greenwooda. Efektem współpracy muzyków jest niedefiniowalny materiał studyjny, reprezentujący różne światy i pokolenia. Album "Threnody For The Victims Of Hiroshima / Popcorn Superhet Receiver / Polymorphia / 48 Responses To Polymorphia" nagrany został w Polsce jesienią 2011 roku, w podkrakowskich Alwernia Studios. Utwory, które przygotował Greenwood to wariacje na temat awangardowych kompozycji Pendereckiego z lat 60. Producentem i pomysłodawcą albumu jest Filip Berkowicz, dyrektor artystyczny festiwali Sacrum Profanum, Misteria Paschalia, Opera Rara. Materiał z płyty zaprezentowany został londyńskiej publiczności, podczas koncertu w Barbican Hall, natomiast polscy słuchacze mogli podziwiać kunszt obydwu muzyków podczas festiwalu Open'er.

Marcin Recko (PAP Life) fot.PAP/Jakub Kaczmarczyk

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic