Premiera płyty „Cztery Pory Roku” (w transkrypcji na flet prosty)

Już wkrótce na rynku ukaże się czwarta płyta orkiestry Arte dei Suonatori, a druga nagrana ze szweckim flecistą Danem Laurinem. Tym razem Muzycy nagrali legendarne PORY ROKU Antonia Vivaldiego z fletem prostym (zamiast skrzypiec) w roli głównej. Wirtuozowska partia skrzypiec na flecie prostym? Wydawałoby się - niemożliwe! A jednak...

Tuż przed wyjazdem na sesję nagraniową do Paradyża Telewizja Polska zarejestrowała poznański koncert orkiestry i Dana Laurina już kilkakrotnie przez TVP emitowany, tak więc przedsmak płyty już mieliśmy.

Premiera płyty
Antonio Vivaldi
C z t e r y P o r y R o k u
(w transkrypcji Dana Laurina na flet prosty)
Dan Laurin
Arte dei Suonatori
BIS Records SACD-1605

Antonio Vivaldi pozostaje od lat najpopularniejszym kompozytorem epoki baroku, a jego najbardziej znanym i najpopularniejszym dziełem są wciąż koncerty skrzypcowe znane jako „Cztery Pory Roku” pochodzące z cyklu 12 koncertów „Il cimento dell’armoni e dell’invenzione”.
Vivaldi komponował jednak nie tylko na skrzypce, ale również na inne instrumenty, w tym na flet prosty. Skłaniało to wielu ówczesnych flecistów wirtuozów do transkrybowania najbardziej znanych kompozycji Vivaldiego na flet prosty. Dan Laurin od wielu lat nosił się z zamiarem nagrania swojej wersji Pór roku, ale dopiero spotkanie z orkiestrą Arte dei Suonatori i sukces ich poprzedniej wspólnej płyty uczynił ten plan realnym.

Czas i miejsce nagrania:
Kościół Lubuskiego Seminarium Duchownego w Paradyżu: 26 – 30 października 2005

Program:
Antonio Vivaldi (1678 – 1741)
Cztery Pory Roku
Koncert op. 8 nr 1 „La primavera” RV 269 (w aranżacji Dana Laurina na flet prosty) Allegro, Largo, Allegro
Koncert op. 8 nr 2 „L’estate” RV 315 (w aranżacji Dana Laurina na flet prosty) Allegro non molto, Adagio, Presto
Koncert op. 8 nr 3 „L’autunno” RV 293 (w aranżacji Dana Laurina na flet prosty) Allegro, Adagio molto, Allegro
Koncert op. 8 nr 4 „L’inverno” RV 297 (w aranżacji Dana Laurina na flet prosty) Allegro non molto, Largo, Allegro
Koncert c–moll na flet prosty, smyczki i basso continuo RV 441 Allegro non molto, Largo, (Allegro)
Koncert fletowy op. 10 nr 1 „La tempesta di mare”
Allegro, Largo e forte, Presto
Koncert fletowy op. 10 nr 4 G–dur RV 435 Allegro, Largo, Allegro


Wykonawcy:
W ostatnich latach szwedzki flecista, Dan Laurin, występował niemal we wszystkich zakątkach świata. Tournee w USA, Japonii i Australii oraz występy w najważniejszych europejskich centrach muzycznych potwierdziły jego pozycję jednego z najciekawszych – i niekiedy kontrowersyjnego – artysty grającego dzisiaj na fletach prostych. Starania zmierzające do odkrycia możliwości brzmieniowych fletu prostego zaowocowały swobodą techniczną i stylem gry, który przyniósł mu liczne nagrody, między innymi Grammy i nagrodę Stowarzyszenia Kompozytorów Szwedzkich za najlepszą interpretację szwedzkiej muzyki współczesnej. Wieloletnia współpraca z australijskim budowniczym fletów, Frederickiem Morganem, doprowadziła do powstania całej serii rekonstrukcji dawnych instrumentów, które znacząco wzbogaciły świat muzyki fletowej. Szczególną uwagę warto zwrócić na instrument, który został przygotowany specjalnie na potrzeby nagrania monumentalnego zbioru „Der Fluyten Lust-hof” Jacoba van Eycka, największego dzieła, jakie kiedykolwiek napisano na instrument dęty. Dan Laurin nagrał je w całości jako pierwszy muzyk na świecie.
Dan Laurin nie zajmuje się wyłącznie muzyką dawną i był autorem wielu premierowych wykonań dzieł kompozytorów współczesnych. Jego działania zmierzające do poszerzenia repertuaru przeznaczonego na flet prosty i zapewnienia mu statusu instrumentu koncertowego, któremu towarzyszyć może nawet orkiestra symfoniczna, doprowadziły do powstania kilku koncertów, które uważa się dzisiaj za pozycje klasyczne. Dan Laurin jest profesorem fletu prostego w Królewskim Konserwatorium Muzycznym w Sztokholmie. Jest członkiem Szwedzkiej Królewskiej Akademii Muzyki i w roku 2001 otrzymał z rąk króla Szwecji order „Litteris et Artibus”


Arte dei Suonatori
Należy dzisiaj do czołówki polskich orkiestr grających na instrumentach dawnych i jest wśród polskich zespołów barokowych formacją koncertującą najczęściej i najregularniej.
Dzięki systematycznej, intensywnej pracy oraz dzięki artystycznym kontaktom z najwybitniejszymi muzykami europejskimi, amerykańskimi i japońskimi orkiestra wypracowała swój własny, indywidualny styl wykonawczy, charakteryzujący się pięknym brzmieniem, żywiołową, a jednocześnie głęboką ekspresją oraz łatwością w przyswajaniu sobie różnych muzycznych stylów i idiomów estetycznych. W zgodnej opinii krytyków oraz publiczności orkiestra Arte dei Suonatori jest jednym z najciekawszych zjawisk na europejskiej scenie muzyki dawnej ostatnich lat. Wydane przez zespół płyty spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem międzynarodowej krytyki muzycznej i licznymi wyróżnieniami prasy muzycznej (Diapason d’Or, Gramophone Editor’s Choice, Choc du Monde de la Musique, Luister 10, 10 de Repertoire, Classics Today, Classic CD). Przed miesiącem ukazała się płyta nagrana dla francuskiej wytwórni Alpha, a we wrześniu pojawi się nowe nagranie dokonane dla BIS Records. Orkiestra Arte dei Suonatori jest inicjatorem i głównym bohaterem festiwali „Muzyka dawna – persona grata”, “Muzyka w Raju” (Paradyż), “Festiwal Trzech Baroków” (Wrocław), “Festiwal Barokowych Smyczków i Strun” (Poznań), Festiwal Haendlowski (Toruń). Za swoją działalność otrzymała „Medale Młodej Sztuki” oraz nagrodę TVP Kultura. Nominowana była do nagrody kulturalnej „Pegaza” oraz kilkukrotnie do „Paszportów” tygodnika „Polityka”. W czerwcu tego roku orkiestra otrzymała Nagrodę Artystyczną Miasta Poznania. Kapituła przyznała ją orkiestrze: za wybitne osiągnięcia artystyczne i uczynienie Poznania europejskim centrum muzyki dawnej.
Wśród solistów i dyrygentów, z którymi orkiestra współpracowała są między innymi: Paul Goodwin, Micaela Comberti, Mark Caudle, Hidemi Suzuki, Rachel Brown, Sirkka-Liisa Kaakinen, Gabriele Cassone, Eduardo López Banzo, Davitt Moroney, Hille Perl, Veronika Skuplik, Alice Piérot, Alberto Rasi, Roberta Invernizzi, Monique Zanetti, Nele Gramss, Matthew White, Olga Pasiecznik, Alexis Kossenko, Dan Laurin, Barthold Kuijken, Ryo Terakado, Reinhard Goebel, Salomé Haller, Robert Hill, Maria Keohane, Allan Rasmussen, Kati Debretzeni, Bolette Roed, Aline Zylberajch i Rachel Podger.
W czasie sesji nagraniowej orkiestrę tworzyli:
skrzypce: Aureliusz Goliński, Ewa Golińska, Marta Mamulska, Martyna Pastuszka,
Adam Pastuszka;
altówki: Dymitr Olszewski;
wiolonczela: Bas van Hengel;
kontrabas: Stanisław Smołka;
klawesyn: Joanna Boślak–Górniok;
lutnia: Andreas Arend.

Dan Laurin o koncertach Vivaldiego (fragment tekstu z książeczki) :

Cykliczna natura koncertów przypomina nam o upływie czasu i przemijaniu naszego własnego życia. Można spojrzeć na Cztery Pory Roku jak na obraz ludzkiego żywota: delikatne, zielone kiełki wiosny, młodzieńcze kontrasty lata, naturalna dojrzałość jesieni i ból zimy u schyłku życia. Wspólne wszystkim porom roku jest to, że przynoszą mieszaninę dobra i zła. Wiosenna nadzieja pomieszana jest z potworną burzą, letnie, pełne beztroski dni z nieznośnym gorącem i niszczącą rośliny suszą, jesienne bogate żniwa z ciążącymi wyrzutami sumienia, zimowe rozmowy przy kominku z dotkliwym, powodującym przemarznięcie do szpiku kości zimnem. (...)
W Wiośnie na pierwszym planie są pasterz i jego owce. Później pojawia się pies i grupa pięknych dziewcząt. W czasie wprowadzającego fragmentu nasz bohater jest świadkiem przebudzenia natury oznajmianego porannym świergotem ptaków i szumem wiosennego potoku. Wszystko to zostaje brutalnie zagłuszone przez burzę z grzmotami i piorunami. (...) W głosie altówki czytamy „Il cane che grida” (szczekający pies). (...) Towarzyszący koncertowi sonet wspomina o „zampogna”, odmianie dud. Dlatego inspiracji szukałem w weneckich koloniach na wschodnim wybrzeżu Adriatyku i użyłem typowych, bałkańskich ozdobników, by podkreślić ludowy charakter tej części.
Lato jest niewątpliwie najbardziej złożoną porą roku. (...) Głównymi bohaterami są pasterze, których zwierzęta ledwo dyszą pod ciężarem przygniatającego żaru. Orkiestra ciężko oddycha. Ludzie narzekają, pocą się, a powietrze drży od gorąca. Symfonia śpiewu ptaków wyrasta z tego wszechogarniającego rozleniwienia (kukułka, gołąb i szczygieł), aż delikatne, zachodnie wietrzyki „zeffiretti” przyniosą odrobinę ulgi. Jednak radość nie trwa wiecznie. Wiatry z północy drą tę sielankę na strzępy. (...) W następnej wolnej części pojawiają się natrętne owady i przejściowa burza z piorunami, która oczyszcza powietrze ulewą. Plony są zniszczone przez grad i w ten sposób potwierdzają się najgorsze przeczucia chłopów.
Jesień przedstawia jednego z najbardziej zabawnych pijaków w dziejach muzyki. Bekając i czkając wskakuje na scenę jakby wyważał drzwi na wesołą wiejską zabawę. W zmiennym nastroju spowodowanym poważnym już upojeniem miota się między depresją, agresją i podekscytowaniem. A potem uwalnia go sen. Jednak w niestabilnej harmonii drugiej części można odnaleźć sugestię nocnych koszmarów i, być może, początek kaca.
Trzecia część przedstawia polowanie z rozstrojonymi rogami myśliwskimi i z całym tym myśliwskim jazgotem. Słyszę to wszystko z punktu widzenia ofiary. (...) Wystrzały dobiegają z każdej strony. Wędrują pomiędzy instrumentami smyczkowymi jak w surround sound prawie 300 lat przed jego pojawieniem się na rynku. I wtedy nadchodzi koniec. Z nadzwyczajną zdolnością do zaskakiwania, Vivaldi pozwala zwierzęcej duszyczce wznieść się do nieba przy pomocy figuracji, które mają niemal nieeuropejski charakter. (...)
Wstęp do Zimy jest wspaniale gęsty, sugerując stłumione lęki jakby z prawdziwego thrillera. Pozbawiony harmonii mroźny pejzaż, który Vivaldi maluje, wydaje się sparaliżowany, a tryle w solo fletu sugerują dreszcze. Nastrój zburzony zostaje ponownie przez morderczo mroźny wiatr. (...) Część wolna jest mieszanką przepięknych melodii i burleskowego piekła z kropelkami wody skapującymi ze strun i żarliwym ogniem bijącym z serca wiolonczeli. W części finałowej ludzie ślizgają się tu i tam na lodzie, dopóki nie pęknie z wielkim trzaskiem. Delikatne przeczucie wiosny – „sirocco” – pięści nasze policzki zanim zimne wiatry znowu przypomną nam , jacy malutcy jesteśmy w naszej walce z naturą.

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic