Muzyczni giganci
Między zespołami The Beatles i Pink Floyd można dostrzec wiele podobieństw. Między innymi oba zespoły były złożone z utalentowanych ludzi, którzy charakteryzowali się ogromną kreatywnością. Gdy Syd Barrett musiał odejść, to właśnie Roger Waters stał się koordynatorem zespołu. David Gilmour zajął się śpiewem i „stał się” gitarą prowadzącą. Richard Wright spełniał się z kolei jako: pianista, piosenkarz i autor tekstów Pink Floyd, zajął się także syntezatorem. Wiele osób dostrzega podobieństwo między pozycją Wrighta a George`a Harrisona w The Beatles.
Ale na tym nie koniec, w twórczości Pink Floyd widać liczne inspiracje ostatnimi dziełami The Beatles. Płyta „Sierż. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” miała w przyszłości dać siłę do rozwoju rocka progresywnego.
W opinii Wrighta
W jednym z wywiadów z 1994 roku Wright opowiadał o swoich ulubionych albumach, w pierwszej kolejności wymienił „Big Pink” zespołu The Band, podkreślając, że jednym z atutów płyty jest melodia i emocjonalność. Zetknięcie z twórczością grupy było jednym z nielicznych momentów, gdy sympatyzował z muzyką popularną. Muzyk przy okazji wypowiedział się także o twórczości legendarnej grupy The Beatles:
„The Beatles” wydali „Please Please Me”, on w ogóle mi się nie podobał. Tak właśnie myślałem, że to jest zbyt dziecinne. […]
Wright ponownie nawiązał do twórczości grupy The Band i wybrał swoją ulubioną piosenkę:
Co tu dużo kryć, muzyka jest po prostu cudowna i ona sprawia, że jest to szczególnie sentymentalny wybór. Muszę też wspomnieć o „Tears Of Rage” – genialnej piosence.
Zgadzacie się z opiniami Wrighta?
Autor: Judyta Nowak