Agencja Associated Press, która o tym pisze, podała, że
przedstawiciele artysty powiedzieli, że nie mają informacji na ten
temat.
"Widziałam go przed trzema dniami. Był w sanatorium niedaleko
Moskwy" - powiedziała rzeczniczka Rostropowicza Natalia Doleżal.
"To nie szpital. To w celu rehabilitacji" - wyjaśniła.
Określiła stan Rostropowicza jako "niezły", lecz powiedziała, że
od tej wizyty nie miała z artystą kontaktu.
"Mam grypę i nie mogę się z nim zobaczyć, bo to niedobre dla
niego (...) taka infekcja" - powiedziała.
Rostropowicz od początku lutego przebywał w jednej z moskiewskich klinik. Według prasy rosyjskiej był leczony w centrum
onkologicznym im. Błochina.
Na początku marca podano, że wyszedł ze szpitala i szykuje się do
uroczystości na Kremlu z okazji swych 80. urodzin.
W listopadzie r. 2006 muzyk musiał za poradą lekarzy odwołać
tournee po Stanach Zjednoczonych. Latem przeszedł "poważną
operację" - ujawnił reżyser Aleksandr Sokurow, który kręcił film
dokumentalny o Rostropowiczu i jego żonie, śpiewaczce Galinie
Wiszniewskiej.
Państwo Rostropowiczowie narazili się władzom ZSRR, gdy
zaproponowali Aleksandrowi Sołżenicynowi trwającą cztery lata
gościnę na swej daczy. Sołżenicyn pisał tam swe utwory i tam też
dowiedział się o przyznaniu mu Nagrody Nobla. Rostropowicz utracił przywileje i w 1974 roku opuścił wraz z rodziną Związek Radziecki, udając się na emigrację.
Po przemianach epoki Gorbaczowa zrehabilitowany Rostropowicz
powrócił do Moskwy.
Na przyjęcie z okazji 80. urodzin wirtuoza wiolonczeli i
dyrygenta, które odbyło się na Kremlu 27 marca, zaproszono 500
gości z całego świata.