Zza oceanu napłynęły smutne wieści o odejściu Quincy’ego Jonesa, legendarnego producenta muzycznego, kompozytora, trębacza i aranżera, który na swoim koncie miał aż 28 statuetek Grammy i 80 nominacji do tej prestiżowej nagrody. To on skomponował muzykę do głośnego dramatu „Kolor purpury” z 1985 roku. Na przestrzeni lat współpracował on z takimi gwiazdami estrady, jak Frank Sinatra czy Michael Jackson. Słynny artysta zmarł 3 listopada w wieku 91 lat w swoim domu w Los Angeles. „Mając złamane serca, musimy się podzielić wiadomością o śmierci naszego brata. I chociaż jest to niewiarygodna strata dla całej naszej rodziny, celebrujemy jego wspaniałe życie, mając świadomość, że nigdy nie będzie nikogo takiego jak on” – wyznał w przekazanym magazynowi „People” oświadczeniu rzecznik gwiazdora Arnold Robinson.
Pożegnać Jonesa postanowiło wiele znanych postaci z show-biznesu – m.in. reżyser „Koloru purpury”, Steven Spielberg. „Jego niepowtarzalny talent, wybitny wkład w muzykę i kulturę oraz przyświecający mu cel uzdrowienia świata, nigdy nie zostaną zapomniane. Q był nie tylko wspaniałym wykonawcą, ale i mentorem. Przede wszystkim był naszym przyjacielem. (…) Był głęboko oddany rodzinie. Wszyscy bliscy mu ludzie czuli się wyjątkowi i pobłogosławieni, że mogli słuchać go i uczyć się od niego. Wczoraj, tak jak przez ostatnie 33 lata, wysłał kwiaty mojej żonie Kate z okazji jej urodzin. Będzie nam go brakowało, ale z całą pewnością wielu z nas będzie nadal czuć wokół siebie jego obecność” – wyznał w cytowanym przez zagraniczne media oświadczeniu utytułowany reżyser.
Odejście ikony branży muzycznej skomentowała również Oprah Winfrey. „Mój ukochany Q. Po spotkaniu z nim moje życie zmieniło się na zawsze. Nigdy wcześniej ani później nie poznałam nikogo o tak szczerym, wypełnionym miłością sercu. Traktował wszystkich tak, jakby byli najważniejszymi osobami na świecie. Był światłem” – napisała na Instagramie słynna prezenterka telewizyjna.
Hołd gwiazdorowi złożył także Will Smith, który współpracował z nim nad kultowym sitcomem „Bajer z Bel-Air”. „Quincy Jones jest prawdziwą definicją mentora, ojca i przyjaciela. Wskazał mi najlepsze części mnie samego. Bronił mnie, motywował i inspirował. Pozwalał mi używać swoich skrzydeł, dopóki moje nie były wystarczająco silne, abym mógł latać” – wyznał na Instagramie aktor.
Producenta pożegnał również hollywoodzki gwiazdor Michael Caine, który urodził się tego samego dnia, zaledwie kilka minut po przyjściu na świat Jonesa. Panowie poznali się podczas pracy nad komedią kryminalną „Włoska robota” z 1969 roku, do której zmarły przed dwoma dniami muzyk stworzył ścieżkę dźwiękową. „Odszedł mój niebiański bliźniak, prawdziwy tytan branży muzycznej. Był wyjątkowym człowiekiem. Miałem wielkie szczęście, że go poznałem” – napisał aktor w serwisie X.
„Mam dziś złamane serce. Przesyłam kondolencje jego rodzinie i wszystkim tym, którzy go kochali” – wyznała z kolei na Instagramie Whoopi Goldberg, która zagrała główną rolę w „Kolorze purpury”.
Pożegnalny wpis w sieci opublikował ponadto Elton John. „Nikt nie miał tak niesamowitej kariery, jak Quincy Jones. Grał z najlepszymi i produkował dla najlepszych. Co za facet. Uwielbiałem go” – napisał słynny brytyjski piosenkarz.
„Quincy jest powodem, dla którego postanowiłem zostać producentem muzycznym. Zawsze będzie mnie inspirował” – dodał raper Dr. Dre.
Odejście gwiazdora skomentował też Paul McCartney. „Początki jego długiej i owocnej kariery sięgają czasów, kiedy był trębaczem, potem liderem zespołu, a następnie producentem wielu wspaniałych płyt. Ale chciałbym go pamiętać jako przyjaciela. Zawsze dobrze się bawiliśmy w jego obecności. Zawsze będę miło wspominał te prywatne chwile, które miałem szczęście spędzić z tym wielkim człowiekiem” – wyznał w zamieszczonym na Instagramie poście artysta.
Jonesa pożegnał także urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. „Wykorzystywał swoje talenty, by podnosić innych na duchu. Przełamywał bariery i otworzył drzwi dla tych, którzy przyszli po nim, nie dla pochwał, ale dlatego, że znał siłę naszego wspólnego potencjału. Przez ponad pół wieku, jako kompozytor, aranżer, producent płyt i filmów, Quincy Jones tworzył sztukę, która przynosiła radość milionom ludzi. Jako aktywista, Quincy Jones bronił praw obywatelskich i praw człowieka. Był wzorem do naśladowania” – wyznał.
W podobnym tonie wypowiedziała się kandydatka na prezydenta USA Partii Demokratycznej, Kamala Harris. „Jestem zaszczycona tym, że mogłam nazywać Quincy’ego Jonesa swoim przyjacielem. Na zawsze zapamiętam jego hojność, bezinteresowne wsparcie i głęboką życzliwość. Świat stracił wielkiego człowieka” – wyznała Harris.
Oficjalna przyczyna zgonu Jonesa nie została jeszcze podana do publicznej wiadomości. W minionych latach muzyk zmagał się z poważnymi problemami natury zdrowotnej – w 1974 roku aż dwukrotnie zdiagnozowano u niego tętniaka mózgu. Niespełna dekadę temu artysta zapadł w śpiączkę cukrzycową. Jones był trzykrotnie żonaty i doczekał się siódemki dzieci. Był ojcem Rashidy Jones, popularnej aktorki, którą widzowie znają m.in. z komediowych seriali „Parks and Recreation” i „The Office”. (PAP Life)