1. Wszystko dla roli
Zastanawialiście się kiedyś, ile można poświęcić dla roli? Powieści Tolkiena są popularne na całym świecie, a sam pisarz to wręcz postać legendarna. Wielu aktorów chciało zagrać w ekranizacji Petera Jacksona. Jak Elijah Wood przekonał reżysera, by powierzył mu rolę Froda? Aktor przesłał do Jacksona wyjątkowe nagranie. Przebrał się za hobbita i recytował teksty Froda z powieści Tolkiena.
2. Zapał i znajomości
„Władca Pierścieni” Petera Jacksona cieszył się tak dużym zainteresowaniem aktorów, że wielu z nich pojawiło się na planie filmowym bez jakiegokolwiek zaproszenia ze strony reżysera. Christopher Lee, który zagrał w filmie Sarumana, wysłał Peterowi Jacksonowi zdjęcie, na którym ma długą brodę i nosi kostium czarodzieja. Aktor występował wówczas w innej produkcji. Co ciekawe, Christopher Lee jako jedyny członek obsady spotkał się z J.R.R. Tolkienem osobiście.
3. Polska ścieżka dźwiękowa?
Twórcy chcieli, by muzykę do filmu skomponował James Horner. Artysta był jednak zajęty innymi projektami. Z kolei Peter Jackson pragnął, by ścieżkę dźwiękową stworzył Wojciech Kilar. Producenci filmu zaangażowali jednak Howarda Shore`a.
4. Bond Gandalfem
Trudno wyobrazić sobie, że w Gandalfa mógłby wcielić się ktoś inny niż Ian McKellen. A jednak początkowo twórcy przy obsadzaniu roli brali pod uwagę: Seana Connery'ego, Patricka McGoohana, Sama Neilla, a także Bernarda Hilla, który ostatecznie wcielił się w króla Rohanu, Theodena.
5. To nie są ćwiczenia
Pamiętacie scenę, gdy Gandalf wchodzi do domu Bilba? Znacznie wyższy od hobbita czarodziej uderza głową w żyrandol, a później w belkę. Nie uwzględniono tego w scenariuszu, Ian McKellen zrobił to przez przypadek. Aktor kontynuował jednak scenę, a ten moment tak bardzo spodobał się reżyserowi, że pozostawił go w filmie.
6. Jak kręcono sceny?
Każda rasa w Śródziemiu charakteryzowała się innym wzrostem. Jak twórcy poradzili sobie z problemem? Dzięki odpowiedniej kompozycji kadru i pracy kamery, filmowcy sprawili, że uwierzyliśmy, iż postacie faktycznie znacznie różnią się wzrostem. Skorzystali między innymi z wymuszonej perspektywy.
Aktor, który wcielał się w wyższą postać, znajdował się bliżej kamery, z kolei ten grający niższą siedział o wiele dalej. Oczywiście, ten zabieg nie sprawdzał się w każdej scenie. Inną metodą, jaką zastosowali twórcy, było korzystanie z blue screenu (inna nazwa – green screen) . Aktorów grających hobbitów nagrywano na specjalnym niebieskim tle, później po odpowiedniej obróbce graficznej i zmniejszeniu postaci, łączono powstały w ten sposób fragment z drugim obrazem. Pojawiają się na nim pozostali bohaterowie, których wzrostu nie trzeba było zmieniać.
7. Brodate blondynki
Przypomnijcie sobie sceny, w których widzimy jeźdźców. Było ich wielu, prawda? Filmowcy potrzebowali na planie ludzi, którzy świetnie jeździli konno. W scenach z oddziałami z Rohanu, w żołnierzy często wcielały się kobiety. Doklejono im brody i dzięki odpowiednim kostiumom poszerzono sylwetki tak, by mogły przypominać mężczyzn.
8. Bez miecza i łuku ani rusz
Viggo Mortensen pilnie przygotowywał się do roli Aragorna. Aktor przez trzy miesiące nosił przy sobie miecz, nie tylko na planie. Pojawiał się z nim w miejscach publicznych, budziło to zainteresowanie przechodniów i nie uszło także uwadze miejscowej policji, która wielokrotnie zatrzymywała aktora.
Jego zaangażowanie podczas kręcenia scen walki czasami wykraczało ponad wszelkie normy. Aktor często wkładał zbyt dużo siły w ciosy. Pewnego razu wybił członkowi ekipy kilka zębów.
9. Nie chciał być Legolasem
Orlando Bloom, wcielając się w Legolasa, zdobył ogromną popularność, która zaowocowała kolejnymi rolami w znanych produkcjach. Między innymi to właśnie dlatego zagrał Willa Turnera w „Piratach z Karaibów”. Początkowo we „Władcy Pierścieni” aktor chciał dostać rolę Faramira, którego ostatecznie zagrał David Wenham. Bloom przez dwa miesiące uczył się posługiwać łukiem, by móc odpowiednio odegrać jasnowłosego elfa.
10. Elrond muzyczną gwiazdą?
Jak pamiętacie, w postać jednego z elfickich władców, Elronda z Rivendale wcielił się Hugo Weaving. Nie tylko on chciał zagrać tego bohatera. Do roli zgłosił się także David Bowie.
Autor: Judyta Nowak - RMF Classic
Muzykę z "Władcy Pierścieni" oraz innych ekranizacji książek Tolkiena znajdziesz w naszej nowej stacji RMF Classic+ Śródziemie. Więcej o Stacjach+ przeczytasz tutaj.