Nowe oblicze sagi
Z poprzednio publikowanych materiałów, wiele już wiemy na temat nowego serialu, osadzonego w świecie “Gwiezdnych wojen”. Kolejnych informacji dostarczyła nam ekipa serialu, dzięki wywiadowi dla magazynu “Variety”.
Jak przyznał Tony Gilroy, showrunner Andora, serial toczy się przed akcją “Łotra 1”, nie był pierwotnie przekonany do tej produkcji. Zdecydował jednak, że chce pokazać realia, w jakich żyli zwykli ludzie ze znanej “odległej galaktyki”. Wcześniej w dużej mierze skupiano się na postaciach pochodzących z rodzin rządzących, rycerzach Jedi, Sithach, mniej czasu poświęcając innym mieszkańcom tego świata. A w końcu życie wszystkich istot zamieszkujących ten świat zostało ukształtowane przez Rebelię i Imperium.
Giloy postanowił w swoim serialu pokazać znany nam świat, z zupełnie nowej perspektywy:
Chciałem zrobić serial o prawdziwych ludziach. Zasadniczo cała ta seria “Gwiezdne wojny” opowiada o rodzinie królewskiej. I to naprawdę było świetne. Tylko, że są miliardy istnień w galaktyce. Mamy hydraulików i kosmetyczki. A nawet dziennikarzy! Jak wygląda ich życie? Przecież rewolucja wpływa na nich tak samo, jak na każdego innego. Dlaczego nie możemy wykorzystać tego świata do pokazania realistycznych, pasjonujących, a jednocześnie dramatycznych historii?
Coś, czego jeszcze nie widzieliśmy
Diego Luna, odtwórca roli Cassiana Andora, tytułowego bohatera serialu, stwierdził, że nie jest to historia jednej osoby, która ratuje cały świat, “to opowieść o społeczności”.
Wielokrotnie wskazuje się na to, że “Andor” ma być bardziej dojrzałym podejściem do znanego nam z poprzednich produkcji świata. Od początku swego istnienia “Gwiezdne wojny” jawiły się jako kino nowej przygody, kino, które trafi do młodszych i starszych widzów. Choć George Lucas stwierdził kiedyś, że stworzona przez niego seria miała fascynować głównie nastolatków. Nietrudno oprzeć się wrażeniu, że kolejne produkcje również bardziej stawiały na rozrywkę i widowiskowość. Tymczasem “Andor” zdaje się na ich tle wyróżniać, poruszając znacznie trudniejsze tematy. Stąd też można domniemywać , że historia nie przypadnie do gustu młodszym widzom.
Pamiętajmy jednak, to wciąż będą “Gwiezdne wojny”. A może pewna odmiana pozytywnie wpłynie na serię? Warto czasem obejrzeć coś znanego, a jednocześnie zupełnie nowego. “Andor” na Disney+ trafi 21 września.
Autor: Judyta Nowak - RMF Classic