"Świetnie" - skacze do góry uczennica miejscowego liceum Paulina Steczkowska. "Będę mogła zagrać w filmie. Na pewno będą
potrzebowali statystów" - cieszy się.
"Pracę będzie łatwiej znaleźć" - pociesza się jej koleżanka ze szkoły Joanna Fiks. Jej ojciec, Krzysztof Fiks, członek zarządu,
powiatu grójeckiego, dodaje: "W miasteczku ma pracować trzysta osób, a kiedy będą kręcone filmy - aż trzy tysiące!" - mówi.
Do końca ub. wieku największym pracodawcą w mieście była jednostka wojskowa. Maria Sopa, dziś emerytka, też tam pracowała. W 2000 roku, kiedy jednostkę zlikwidowano, straciła pracę. Podobnie jak 500 innych osób. "Teraz otwiera się przed nami szansa" - twierdzi kobieta.
Jeszcze w tym roku w budynkach po dawnej jednostce ulokują się filmowcy. W środę w Kancelarii Premiera mają zostać podpisane stosowne dokumenty. Produkcje mogą ruszyć tuż po wakacjach - czytamy w "Super Expressie".