Studia Amblin oraz Universal, które przygotowują najnowszy film Stevena Spielberga, nie skomentowały informacji o dołączeniu Colina Firtha do obsady nowego projektu twórcy „Szczęk”. Szczegóły fabuły trzymane są w ścisłej tajemnicy. Pomysłodawcą historii jest sam Spielberg, a scenariusz na podstawie jego pomysłu pisze długoletni współpracownik Spielberga, David Koepp.
Zaplanowana na 15 maja 2026 roku premiera niezatytułowanego jeszcze filmu będzie pierwszym od dłuższego czasu projektem Spielberga, który trafi do widzów w okresie letnim. Na ten czas przypadają premiery największych i najdroższych widowisk filmowych, obliczonych na zapewnienie rozrywki i zarobienie setek milionów dolarów. Jak zauważa portal Deadline, Spielberg praktycznie w pojedynkę rozpoczął tę trwającą do dzisiaj erę tzw. letnich blockbusterów filmami takimi jak wspomniane „Szczęki” czy „Poszukiwacze zaginionej Arki”.
Pomimo bogatej filmografii Spielberga i dziesiątek gwiazd, jakie przewinęły się przez ekran pod jego reżyserskim okiem, udział Colina Firtha we wspomnianej produkcji byłby pierwszym w karierze tego popularnego aktora, w którym występuje dla Spielberga. Dla reżysera może to być pierwszy film od czasu „Fabelmanów” z 2022 roku.
Colina Firtha ostatnio można było zobaczyć w serialu HBO „Schody”. Aktor niedawno zakończył zdjęcia do opartego na faktach serialu platformy streamingowej Peacock, zatytułowanego „Lockerbie”. Widziano go również na planie kolejnej odsłony serii o popularnej Bridget Jones. Niedawno informowano też, że Firth wystąpi w serialu Guya Ritchiego, którego bohaterem będzie młody Sherlock Holmes. Produkcja powstaje dla platformy streamingowej Amazon Prime. (PAP Life)