Tarantino, nie kryjąc wzruszenia w chwili wręczenia nagrody Coppoli, powiedział, że decyzja jury była jednomyślna. Ten film oczarował nas od pierwszej sceny - podkreślił.
Nagrodę dla najlepszej aktorki otrzymała wschodząca gwiazda Ariana Labed. Zagrała ona w greckim filmie "Attenberg" Athiny Rachel Tsangari.
W Wenecji triumfował też polski reżyser Jerzy Skolimowski, który otrzymał specjalną nagrodę na festiwalu za film "Essential killing". Członkowie jury na stojąco wyrazili swoje uznanie.
Skolimowski dwukrotnie wchodził na scenę podczas finałowej festiwalowej gali. Najpierw odebrał nagrodę dla najlepszego aktora w imieniu nieobecnego Vincenta Gallo, który zagrał główną rolę w "Essential killing". Zwraca się uwagę na wyjątkowość jego niemej roli Afgańczyka Mohammeda - przez cały film nie wypowiedział ani słowa. Nadaremno Skolimowski wzywał ze sceny unikającego mediów i wielkich ceremonii Gallo. Reżyser dodawał z uśmiechem: Vincent, przyjdź tu, wiem, że tu jesteś. Kilka minut później polski reżyser odebrał nagrodę specjalną jury.
Nagrodzony film Skolimowskiego to opowieść o Afgańczyku, który podczas wojny w swym kraju zabił trzech amerykańskich żołnierzy. Schwytany przez Amerykanów trafia do jednej z tajnych baz CIA w Europie, gdzie jest przesłuchiwany. Gdy udaje mu się zbiec, rozpoczyna się za nim pościg.
"Essential killing" zebrał po konkursowym pokazie w większości przychylne recenzje i wysokie oceny krytyków, ale nie był wymieniany w ścisłym gronie faworytów. Sam reżyser w rozmowie w niedzielę, w przeddzień projekcji, powiedział: Nie przeceniałbym szans filmu. Słyszę dookoła, że rzekomo film jest w gronie faworytów.