26 lipca na dużym ekranie zadebiutowała wyczekiwana komedia science fiction „Deadpool & Wolverine”, w której do swoich kultowych ról powrócili Ryan Reynolds i Hugh Jackman. Produkcja w reżyserii Shawna Levy’ego zdążyła już odnieść niebotyczny sukces finansowy. Zgodnie z danymi opublikowanymi w niedzielę przez wytwórnię Marvel Studios, w weekend otwarcia tytuł zarobił w północnoamerykańskich kinach imponujące 205 mln dolarów – o 43 mln więcej niż ubiegłoroczny hit „Barbie”. Pobił on tym samym rekord kasowy wśród filmów z kategorią R (Restricted), czyli przeznaczonych dla widzów powyżej 17. roku życia. Na całym świecie obraz przyniósł zyski w wysokości ponad 438 mln dolarów, co czyni go ósmym najbardziej dochodowym filmem 2024 roku.
„Nadal trudno mi to przetworzyć. Bardzo wam dziękuję, że udaliście się do kin, by obejrzeć nasz film” – skomentował na Instagramie sukces produkcji odtwórca roli Deadpoola, Ryan Reynolds. Hollywoodzki gwiazdor udostępnił również pełen pochwał post reżysera obrazu, który – jak żartobliwie stwierdził – stanowi zapowiedź jego „mowy pogrzebowej”. „Jestem szczęściarzem, bo mogłem obserwować, jak rozwija się niebywała wizja kreatywna tego faceta – dzień po dniu, scena po scenie, żart po żarcie, linijka po linijce. Ryan sprawia, że wszystko wygląda, jakby powstało bez żadnego wysiłku, przez co łatwo zapomnieć, jak wyjątkowe są jego osiągnięcia. Nie miejcie wątpliwości – to talent na skalę pokoleniową. Ryan jest zdolny i hojny jak nikt, kogo wcześniej znałem. Jest też najwspanialszym kumplem, jakiego można mieć. To wielka radość i przywilej móc z nim pracować” – napisał Levy.
„Deadpool & Wolverine” może poszczycić się nie tylko znakomitym wynikiem kasowym, ale i ciepłym przyjęciem – zarówno widzów, jak i krytyków. W popularnym w branży serwisie „Rotten Tomatoes” tytuł uzyskał 79 proc. pozytywnych ocen recenzentów oraz aż 97 proc. pochlebnych opinii odbiorców. W polskich kinach produkcję można oglądać od zeszłego piątku. (PAP Life)