Sean Penn czuje silny związek z Ukrainą, w końcu to na jej terenie tworzył swój najnowszy film dokumentalny. Pod wpływem wydarzeń z lutego tego roku zmodyfikował pierwotny plan. Obraz miał zatem opowiedzieć o ataku Rosji na niepodległą Ukrainę. Penn przebywał w kraju w chwili rozpoczęcia rosyjskiej inwazji. Artysta spotkał się z prezydentem Zełenskim i otwarcie wystąpił przeciwko Rosji.
Sytuacja Bena Stillera wygląda nieco inaczej. Aktor w Polsce odbył spotkanie z uchodźcami z Ukrainy. Następnie udał się do Kijowa i rozmawiał z prezydentem Ukrainy. Wyraził także poparcie dla jej obywateli zaangażowanych w walki obronne.
Lista osób z zakazem wstępu do Rosji nieustannie się powiększa. W maju liczyła już 963 osoby. Wśród osób związanych ze światem kina brak możliwości wjazdu do Federacji Rosyjskiej dotyczy między innymi Morgana Freemana czy Roba Reinera. W 2017 stworzyli NGO badające sprawę potencjalnego oszustwa związanego z wynikiem wyborów prezydenckich w USA w 2016 (wygrana Donalda Trumpa). Istniało bowiem podejrzenie, że na ich wynik mógł wpłynąć właśnie rosyjski Kreml.
Autor: Judyta Nowak - RMF Classic