Amerykański reżyser Alex Gibney otrzymał Złotą Żabę — nagrodę specjalną za wybitne osiągnięcia w filmie dokumentalnym.
"Dziękuję za tę nagrodę. Jestem pierwszy raz w Polsce — kraju, który dał tak dużo światowej sztuce filmowej. Bardzo wiele filmów zrealizowałem w niebezpiecznych częściach świata. Pokazywałem, jak wyglądało nadużywanie władzy, ale i zwykłych ludzi sprzeciwiających się temu nadużywaniu" - mówił Gibney, który w swojej karierze otrzymał m.in. Oscara za film "Kurs do krainy cienia". Jego autorstwa są także m.in. "Mea Maxima Culpa: Milczenie Kościoła", "Upadek gubernatora" czy "Ściśle tajne: Historia WikiLeaks".
Nagrodę specjalną za awangardowe osiągnięcia w sztuce filmowej otrzymała niemiecka reżyserka Ulrike Ottinger, autorka m.in. "Trylogii berlińskiej", "Tajgi" oraz "Portretu pijaczki".
"Drodzy fani kina. Dziś cały dzień spacerowałam po tym pięknym mieście i miałam świadomość, że chciałabym tutaj zrealizować film. Moją największą inspiracją było zawsze codzienne życie. Bardzo cenię sobie ten festiwal i jestem bardzo szczęśliwa, że ten festiwal ceni również moją twórczość" - powiedziała w Toruniu.
Nagrodą specjalną im. Krzysztofa Kieślowskiego uhonorowany został brytyjski reżyser Sam Mendes, laureat Oscara za film "American Beauty". Reżyserował także filmy o Jamesie Bondzie "Skyfall" i "Spectre".
"Bardzo trudno jest mówić o nagrodzie, w dniu i miejscu, gdzie słyszeliśmy tak poruszające słowa o Ukrainie. Sam zrealizowałem kilka lat temu film o dwóch młodych ludziach uwikłanych w bezsensowną wojnę i kiedy ten film trafił na ekrany, to często zadawano mi pytanie, czy jest sens robienia takich filmów, czy one dzisiaj jeszcze mają jakiekolwiek znaczenie. Oczywiście, że mają i będą miały, a my czujemy się zjednoczeni z Ukrainą" - powiedział Mendes.
Mówił, że czuje się zawstydzony faktem dopiero pierwszej wizyty w Polsce. Szczególnie że stąd pochodził jego dziadek, który "uciekał przed hitlerowcami, zmienił swoje nazwisko i przez całe życie udawał, że był Anglikiem, a nie polskim Żydem".
"Jestem tutaj w pewnym sensie jak u siebie w domu" - dodał.
Wątki ukraińskie pojawiały się podczas gali otwarcia wielokrotnie. Polski festiwal nawiązał ścisłą współpracę z dotychczas realizowanym w Kijowie Międzynarodowym Festiwalem Filmów Etnograficznych OKO. Ten odbędzie się w tym roku w ramach EnergaCamerimage.
Dyrektor i twórca festiwalu Energa Camerimage Marek Żydowicz mówił, przypominając historię festiwalu, o trudnościach, które hartowały to wydarzenie przez lata.
"W czasach, kiedy żyliśmy pod czerwonym niebem, kiedy rządzili nami materialiści, takie spotkanie jak nasz festiwal nie było możliwe. Niestety, ich spadkobiercy myślą podobnie, dlatego powinniśmy ciągle walczyć o wartości artystyczne i duchowe" - mówił Żydowicz na początku gali otwarcia.
Mówił o tym, że festiwal zmieniał miejsca, w których był organizowany, a organizatorzy robili to, bo "potrzebowali tlenu, nowej infrastruktury".
"Teraz jesteśmy w domu, w naszym domu. Tu, w Toruniu, będziemy budowali już za chwilę, bo od roku dopieszczamy projekt architektoniczny Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage. Będzie to miejsce, w którym nie tylko będziemy organizowali festiwal, ale będziemy realizowali filmy, uczyli młodych i starszych miłości do sztuki filmowej, ale i pracy przy filmie. Będziemy organizowali wydarzenia targowe dotyczące technik i technologii, i nie tylko. Będzie wielka sala na 1700 miejsc ze wszystkimi urządzeniami, pozwalającymi pokazywać filmy we wszystkich formatach, jakie tylko kiedykolwiek na świecie się pojawiły. Będzie też Dom Kina" - podkreślił Żydowicz.
Zaznaczył, że dziś wydaje się, iż droga do wymyślenia idei festiwalu poświęconego w głównej mierze autorom zdjęć filmowych była prosta. "Tak nie było, bo nie było łatwo. (...) Trudności budują człowieka. Powodują, że zwracamy się ku sobie, ale także ku innym ludziom, dzięki temu zdobywamy siły, aby te trudności pokonać" - wskazał dyrektor festiwalu.
Festiwal EnergaCamerimage w 2019 roku, po 20 latach, wrócił do Torunia, gdzie odbywał się w latach 1993-99. Później przeniesiony został do Łodzi, a w 2010 roku do Bydgoszczy. Do 2025 roku ma powstać w Toruniu gmach Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage, jego koszt wyliczono na 600 mln zł. Umowę ws. utworzenia i współprowadzenia instytucji kultury o nazwie Europejskie Centrum Filmowe Camerimage podpisali pod koniec września 2019 roku wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, prezydent Torunia Michał Zaleski oraz dyrektor festiwalu i jego pomysłodawca Marek Żydowicz.
Wydarzenie swoim honorowym patronatem objął prezydent RP Andrzej Duda. Jednym z patronów medialnych tegorocznego festiwalu jest Polska Agencja Prasowa. Tegoroczny festiwal potrwa do 19 listopada. W jego programie znalazły się takie konkursy jak: główny, filmów polskich, debiutów operatorskich, reżyserskich, filmów dokumentalnych, seriali telewizyjnych.
Autorzy: Tomasz Więcławski, Jerzy Rausz