Maisie Williams spotkała się z fanami za pośrednictwem portalu „Twitch.tv”, gdzie pojawiła się razem ze swoim bratem, Jamesem Williamsem. Aktorka grająca Aryę Stark zdradziła, że ostatnio obejrzała całą „Grę o tron”. I doszła do wniosku, że choć serial „zaczął się naprawdę potężnie, to na koniec stracił na jakości”. „Tak jakoś wyszło. Przez długi czas nie byłam w stanie spojrzeć na ten serial z zewnątrz. Nigdy więc nie mogłam z pełną pewnością powiedzieć, że go rozumiem. Po raz pierwszy to poczułam i jestem teraz z siebie dumna. Dumna z tych dziesięciu lat życia, które poświęciłam serialowi” – wyznała dalej Williams. „Serce mi pękło, gdy zginął Ned, choć wiedziałam, że to nastąpi” – dodała serialowa Arya, wspominając scenę śmierci postaci granej przez Seana Beana.
Podobną opinię o serialu „Gra o tron” ma brat Maisie Williams, który określił go mianem „wspaniałego”. „Wszyscy znakomicie się na nim bawiliśmy” – zapewnił James Williams. I dodał, że nigdy nie kusiło go, by przed czasem dowiedzieć się tego, co zdarzy się w kolejnych odcinkach. A miał ku temu okazję, bo po domu porozkładane były scenariusze odcinków. „Mogłem je przeczytać, ale nigdy tego nie zrobiłem. Chciałem przeżyć te wydarzenia, oglądając serial” – stwierdził.
Maisie Williams nie przekreśla swojej możliwości powrotu do uniwersum „Gry o tron”. Pierwszą z postaci z oryginalnego serialu, która powróci w spin-offie, jest Jon Snow grany przez Kita Haringtona. „Jeśli czas ku temu będzie odpowiedni i zabiorą się za to odpowiedni ludzie. Musi to uzupełniać inne seriale z uniwersum »Gry o tron«, ale przede wszystkim ja muszę być na to gotowa” – stwierdziła. (PAP Life)