Honorowa nagroda dla Tildy Swinton i pokaz filmu "The Light" – rozpoczęło się 75. Berlinale

Tilda Swinton odebrała Honorowego Złotego Niedźwiedzia podczas czwartkowej gali rozpoczęcia 75. Berlinale. Aktorka wykorzystała ten moment, by przypomnieć o "masowych morderstwach terroryzujących więcej niż jedną część świata" i skrytykować rządy, które "dogadują się ze zbrodniarzami".

Honorowa nagroda dla Tildy Swinton i pokaz filmu "The Light" – rozpoczęło się 75. Berlinale
Tilda Swinton /HANNIBAL HANSCHKE / PAP/EPA

Podczas gali otwarcia 75. Berlinale nowa dyrektorka wydarzenia Tricia Tuttle podkreśliła, że w ciągu najbliższych 10 dni widzowie będą oglądać świat z wielu perspektyw. "Filmowcy, którzy tu przyjadą, mają wiele do powiedzenia. Warto ich posłuchać, bo dostrzegają rzeczy, których my sami często nie zauważamy. Oni potrafią przekazać nam je w magiczny sposób. Ten festiwal powstał w 1951 r. po to, by ludzie mogli dzielić się kinem i rozmawiać ze sobą. 75 lat później to przesłanie wydaje mi się równie istotne, co wtedy, jeśli nie ważniejsze. Naprawdę mam nadzieję, że usłyszymy tu dialog. Tym bardziej, że jesteśmy festiwalem otwartym dla publiczności" – powiedziała. Tuttle skierowała słowa wsparcia do wszystkich, którzy ucierpieli wskutek pożarów w Los Angeles. Wyraziła także solidarność z ofiarami wojen w Ukrainie, Sudanie i Strefie Gazy.

Najmocniejsze wystąpienie tego wieczoru należało do Tildy Swinton. Szkocka aktorka, laureatka Oscara za rolę w "Michaelu Claytonie", odebrała Honorowego Złotego Niedźwiedzia za całokształt osiągnięć. Wykorzystała ten moment, by przypomnieć o kondycji współczesnego świata. "Masowe morderstwa, popełniane przez państwo i wspierane przez społeczność międzynarodową, terroryzują obecnie więcej niż jedną część świata (...). Jestem tutaj, aby nazwać to bez wahania i wątpliwości, okazać niezachwianą solidarność ze wszystkimi, którzy uznają za niedopuszczalne samozadowolenie chciwych rządów, które dogadują się z niszczycielami planety i zbrodniarzami wojennymi – niezależnie od tego, skąd pochodzą" – stwierdziła.

Nadzieję, według Swinton, stanowi "niezależne państwo kina" - "z natury inkluzywne, odporne na próby okupacji, kolonizacji, przejęcia".  "Kino może zainspirować cywilizowany świat, dać nam odwagę, refleksję, byśmy ośmielili się wydobywać z siebie to, co najlepsze. Zdolność do oczarowania drugiego człowieka, otwartość, dowcip, podziw dla ludzkich możliwości, dreszczyk emocji – to wszystko znajdziemy w filmach" – zwróciła uwagę. Aktorka zaapelowała również, by wspierać kina. "Oglądajcie w nich wszystko. Utrzymujcie serwisy streamingowe w dumnym przeświadczeniu, że są wielkimi zwolennikami kina i zachęcajcie, by przeznaczały miliardy na budowę, renowację i ożywienie sal kinowych na każdym terytorium, do którego docierają" – podsumowała.

Wcześniej laudację na cześć Swinton wygłosił Edward Berger. Reżyser wspomniał m.in. o wieloletniej więzi aktorki z Berlinale. "Na świecie jest bardzo niewielu twórców, którzy mają tak głęboki związek z miastem. Berlin czuje, że go kochasz, a to wiele dla nas znaczy. Przyjeżdżasz tu od 1986 r. – wtedy z Caravaggiem. Pracowałaś z wieloma wspaniałymi artystami – Joanną Hogg, Derekiem Jarmanem, Jimem Jarmuschem, Wesem Andersonem, Apichatpongiem Weerasethakulem. Tildo Swinton, jesteś tak świetna, że wielu reżyserów obsadzało cię dwukrotnie, czasami nawet w tym samym filmie - Suspiria, Odwieczna córka (...). Twoje występy to wrota, które przenoszą nas do innych światów. Oglądanie tych światów czasami zamienia się w duchowe doświadczenie. I nie chodzi tylko o postacie, które kreujesz. To twoja dusza jest tym, co nas dotyka, zmienia i nigdy nie opuszcza" – zwrócił uwagę.

W trakcie ceremonii zaprezentowano jury konkursu głównego. W tym roku gremium tworzą amerykański reżyser i scenarzysta Todd Haynes (przewodniczący), niemiecka kostiumografka Bina Daigeler, francusko-marokański reżyser Nabil Ayouch, chińska aktorka Fan Bingbing, argentyński reżyser Rodrigo Moreno, krytyczka filmowa Amy Nicholson oraz niemiecka reżyserka Maria Schrader.

Galę w Berlinale Palast zwieńczył pokaz specjalny filmu "The Light" Toma Tykwera z Larsem Eidingerem, Nicolette Krebitz i Talą Al-Deen w obsadzie. Obraz śledzi losy berlińskiej rodziny Engelsów - przedstawicieli klasy średniej. "Tim, Milena, ich dzieci - bliźnięta Frieda i Jon oraz syn Mileny Dio żyją raczej obok siebie niż razem. Nic ich nie łączy, dopóki w ich życiu nie pojawia się gosposia Farrah. Tajemnicza kobieta z Syrii wystawia świat Engelsów na nieoczekiwaną próbę, wydobywa na światło dzienne od dawna skrywane uczucia. W trakcie tego procesu realizuje własny plan, który zasadniczo odmieni życie rodziny" – czytamy w opisie fabuły.

O Złotego Niedźwiedzia rywalizować będzie 19 tytułów. Są wśród nich nowe obrazy twórców doskonale znanych tutejszej publiczności, m.in. "Kontinental '25" Radu Jude, laureata Złotego Niedźwiedzia z 2021 r. za "Niefortunny numerek lub szalone porno", "Blue Moon" Richarda Linklatera, zdobywcy nagrody za reżyserię z 2014 r. za "Boyhood", a także "What Does That Nature Say to You" czterokrotnie nagrodzonego Honga Sangsoo.

Szansę na najważniejsze wyróżnienie zyskał film współscenarzystki "Idy" Rebekki Lenkiewicz - "Hot Milk". To adaptacja powieści Deborah Levy pod tym samym tytułem, rzecz o matce cierpiącej na paraliż i jej relacji z córką. Macierzyństwo będzie również głównym tematem "Mother’s Baby" Johanny Moder. Do Złotego Niedźwiedzia nominowano także m.in. "The Ice Tower" Lucile Hadzihalilovic, "W ukryciu" Lionela Baiera, "Dreams" Michela Franco, "Dreams (Sex, Love)" Daga Johana Haugeruda, "If I Had Legs I’d Kick You" Mary Bronstein oraz "The Message" Ivana Funda.

W programie festiwalu znalazło się kilka filmów współtworzonych przez polskich twórców. Podczas pokazów specjalnych wyświetlone zostaną "Das Deutsche Volk" Marcina Wierzchowskiego oraz "Köln 75" Ido Fluka. Pierwszy obraz poświęcono bliskim ofiar strzelaniny w Hanau, do której doszło 19 lutego 2020 r. Drugi zaś przybliża historię promotorki muzycznej Very Brandes, która w 1975 r. zorganizowała najsłynniejszy jazzowy koncert solowy w historii – występ Keitha Jarretta w Kolonii. Dziewczyna miała wówczas zaledwie 18 lat. Polską koproducentką "Köln 75" jest Ewa Puszczyńska (Extreme Emotions Bis).

Do sekcji Panorama zakwalifikowała się polsko-niemiecko koprodukcja - dokument "Listy z Wilczej" Arjuna Talwara. Pochodzący z Indii reżyser wyemigrował do Polski ponad 10 lat temu, by studiować w łódzkiej Szkole Filmowej. W "Listach z Wilczej", swoim drugim pełnym metrażu, ukazuje warszawską ulicę, która jest "kalejdoskopem polskiego społeczeństwa". Obraz zostanie zaprezentowany obok dokumentu "Bedrock" Kingi Michalskiej o Polakach żyjących w miejscach Zagłady. Po głośnej, światowej premierze na festiwalu w Sundance do Berlina przyjedzie Emilie Blichfeldt z "The Ugly Stepsister", fabułą będącą mrocznym przetworzeniem baśni o Kopciuszku. W centrum opowieści reżyserka postawiła przyrodnią siostrę bohaterki, która gotowa jest wiele wycierpieć, by zdobyć serce księcia.

75. Berlinale potrwa do niedzieli 23 lutego. A już w sobotę 22 lutego poznamy laureatów Złotego i Srebrnych Niedźwiedzi.

Z Berlina Daria Porycka

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic