James Cameron ma uhonorować Billa Paxtona „na finiszu bardzo długich napisów końcowych” – dowiedział się serwis Daily Mail. Na razie nie są znane szczegółowe informacje związane z tą dedykacją. Zagadka ta zostanie rozwiązana najpóźniej w połowie grudnia – wtedy bowiem do kin wejdzie „Avatar: Istota wody”.
Nie dziwi jednak, że to Paxtona postanowił Cameron obdarzyć takim wyróżnieniem. Reżyserował go w pięciu filmach: „Terminatorze”, „Obcym – decydujące starcie”, „Prawdziwych kłamstwach”, „Titanicu” i „Głosach z głębin” - dokumencie, którego Paxton był narratorem. Poznali się natomiast na planie niskobudżetowego horroru „Galaktyka grozy” w 1981 roku, gdzie byli pracownikami technicznymi.
„Szturchnąłem go pędzlem w rękę i wskazałem na ścianę, mówiąc: +Pomaluj to!+ Prędko dostrzegliśmy w sobie twórczą iskrę i szybko się zaprzyjaźniliśmy” – przyznał Cameron w oświadczeniu, które wydał po śmierci Paxtona. Później wyjawił, że planował obsadzić swojego przyjaciela w kontynuacji „Avatara”.
Paxton zmarł w wyniku powikłań po operacji serca w 2017 r., miał 61 lat. (PAP Life)