„Odszedłem, ponieważ nie zamierzam mieć nic wspólnego z dzisiejszą Rosją” – napisał Dimitri Ozkerow w obszernym oświadczeniu, które pojawiło się 2 października na jego profilu na Instagramie. W tym najsłynniejszym rosyjskim muzeum pracował przez 22 lata, Działem Sztuki Współczesnej kierował od 2007 roku. Przez ten czas stał się znaną postacią w świecie sztuki.
Swój wpis Ozerkow opublikował po długim milczeniu w mediach społecznościowych. Poprzedni post na Instagramie zamieścił 24 lutego, w dniu rozpoczęcia rosyjskiego ataku na Ukrainę. Usunął wtedy swoje zdjęcie profilowe i napisał: “Nie rozumiem, dlaczego nie można wszystkiego rozstrzygnąć przy stole (przy stołach!) negocjacyjnych. Wstyd mi patrzeć innym w oczy z powodu dzisiejszych wiadomości - usuwam zdjęcie”.
Teraz Dimitri Ozerkow poinformował, że rezygnację ze stanowiska szef Działu Sztuki Współczesnej Ermitażu zaczął rozważać już w marcu, niedługo po rozpoczęciu inwazji. Ostateczną decyzję podjął, gdy “Rossijskaja Gazeta” opublikowała artykuł, w którym dyrektor Ermitażu Michaił Piotrowski twierdził, że Zachód po wybuchu wojny próbuje wykluczać Rosję. “Oddaję cześć wszystkim, dla których greckie słowo exodus, użyte przez pisarzy Septuaginty, stało się jedynym możliwym wyjściem z obecnej sytuacji. Rosja pozbyła się nas wszystkich, którzy chcieliśmy tylko dobra jej kultury” - zakończył swój wpis Ozerkow.
Dimitrii Ozerkow nie jest jedyną ważną postacią rosyjskiej kultury, która zrezygnowała ze stanowiska i opuściła Rosję w proteście przeciwko agresji na Ukrainę. Na początku marca zrobili to Francesco Manacorda, dyrektor artystyczny moskiewskiego oddziału Fundacji V-A-C oraz Wladimir Opredelenow, wicedyrektor Muzeum Puszkina w Moskwie. (PAP Life)