Serial „Reniferek” autorstwa szkockiego komika Richarda Gadda należy bezsprzecznie do najgorętszych premier tego roku. Siedmioodcinkowa produkcja przedstawia upiorną, opartą na osobistych doświadczeniach twórcy historię mężczyzny prześladowanego przez niezrównoważoną psychicznie stalkerkę, której obsesja na jego punkcie zaczyna coraz bardziej rujnować mu życie. Produkcja doceniana jest zarówno przez widzów, jak i krytyków – w opiniotwórczym serwisie „Rotten Tomatoes” seria uzyskała imponujące 98 proc. pozytywnych ocen recenzentów.
Dzieło Gadda odniosło przy tym olbrzymi sukces komercyjny. Dość wspomnieć, że w ciągu pierwszych czterech tygodni od premiery „Reniferka” wyświetlono niemal 60 mln razy. W czerwcu tytuł trafił do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych anglojęzycznych seriali w historii Netfliksa.
Pomysłodawca i odtwórca głównej roli w serialu już odcina kupony od zdobytej nagle, globalnej sławy. Niedawno dowiedzieliśmy się, że HBO we współpracy z BBC wyprodukuje jego kolejny projekt – sześcioodcinkową serię „Lions”, do której zdjęcia ruszą na początku przyszłego roku w Glasgow. Informatorzy zagranicznych mediów donosili swego czasu, że aby zatrzymać komika u siebie, Netfliks zaoferował mu kontrakt opiewający na kwotę 1 mln funtów.
Okazuje się tymczasem, że zdecydowanie mniej szczęścia do intratnych propozycji zawodowych ma koleżanka z obsady Gadda, Jessica Gunning, która wcieliła się w prześladowczynię głównego bohatera. „Richard jest obecnie rozchwytywany, ciągle chodzi na spotkania w sprawie kolejnych projektów. Wszyscy wokół pytają, co takiego mnie zaproponowano. Jedna z ofert dotyczyła występu w reality show Sharks! Celebrity Infested Waters, druga – australijskiej wersji Piotrusia Pana, w której miałabym zagrać Pana Smee. Pomyślałam sobie: Cóż za rzeka propozycji” – stwierdziła z przekąsem, cytowana przez „The Sun” 38-letnia aktorka.
„Reniferkowi” od chwili premiery towarzyszą kontrowersje związane z prawdziwą stalkerką twórcy, na której wzorowano postać graną przez Gunning. W maju kobieta postanowiła się ujawnić. Fiona Harvey udzieliła brytyjskiemu dziennikarzowi Piersowi Morganowi szeroko komentowanego wywiadu, w którym potępiła sposób, w jaki przedstawiono ją na ekranie. Zapowiedziała przy tym podjęcie przeciwko streamingowemu gigantowi kroków prawnych.
Na początku czerwca Harvey spełniła swoje groźby i wniosła pozew, domagając się od Netfliksa sowitego odszkodowania. Zarzuciła ona szefom platformy, że nie dołożyli wystarczających starań, by utrzymać jej tożsamość w tajemnicy. Jak podkreśliła, internauci bez trudu ją odnaleźli i zaczęli szykanować w sieci. „Cierpienie psychiczne, nadszarpnięcie reputacji i utracenie źródła utrzymania” ma jej zrekompensować zadośćuczynienie w wysokości 170 mln dolarów. Decyzję w sprawie ewentualnego oddalenia pozwu sąd ma podjąć 3 września. (PAP Life)