Jak informuje portal „Deadline”, w niedzielę 28 sierpnia na koncie filmu „Jurassic World: Dominion” wyreżyserowanego przez Colina Trevorrowa było niewiele ponad 990 milionów dolarów zarobione w kinach na całym świecie. To oznacza, że wkrótce film ten może przekroczyć magiczną barierę miliarda dolarów, co do tej pory udało się zaledwie 49 filmom. Film Trevorrowa zajmuje aktualnie 50. miejsce na liście najbardziej kasowych filmów wszech czasów. Aby wskoczyć na 49. miejsce i wyprzedzić „Mrocznego Rycerza”, musi zarobić jeszcze niecoponad 15 milionów dolarów. Dużo zależeć będzie od tego, ile film Trevorrowa zarobi w Japonii. To ostatni duży rynek, na jakim zadebiutował „Jurassic World: Dominion”.
Zyski, jakie do tej pory wygenerował film „Jurassic World: Dominion” już wystarczyły do tego, by seria filmów o dinozaurach rozpoczęta w 1993 roku „Parkiem jurajskim” zarobiła w kinach na całym świecie ponad sześć miliardów dolarów. W skład cyklu wchodzi aktualnie sześć filmów.
Studio Universal, które jest producentem filmu „Jurassic World: Dominion”, nie może narzekać na to, jak jego filmy radzą sobie po pandemii. Równie dużym hitem jest animowany „Minionki Wejście Gru”, na którego koncie jest już 868 milionów dolarów. To część równie popularnej serii, jak ta o dinozaurach. Rozpoczęta filmem „Jak ukraść Księżyc” z 2010 roku zarobiła w kinach na całym świecie ponad trzy miliardy dolarów.
Pomimo tych robiących wrażenie kwot, ogólna kondycja północnoamerykańskiego box-office’u nie jest dobra. Miniony weekend przyniósł spadek zysków o kolejne 34 proc. Był to trzeci najgorszy weekend kinowy tego roku. (PAP Life)