Chad Stahelski walczy o nową kategorię oscarową, bo swoją karierę filmową zaczynał jako kaskader i dopiero później zajął się reżyserią, tworząc m.in. popularną serię filmów akcji „John Wick”. Promując w tym roku czwartą część tego cyklu, Stahelski nawoływał AMPAS do stworzenia kategorii "najlepszy kaskader". Jak sam mówił, do tej pory przeszkodą w jej powołaniu był brak rozmów pomiędzy Akademią a kaskaderami. Teraz się to zmieniło. „Spotkaliśmy się z przedstawicielami Akademii i prawdę w trakcie naszych rozmów odczuliśmy niewiarygodnie pozytywną energię. Wydaje mi się, że po raz pierwszy w historii rozpoczęliśmy coś, co w przyszłości może zaowocować Oscarami dla najlepszych kaskaderów” – powiedział Stahelski w rozmowie z „ComicBookMovie.com”. Jego zdaniem nowa kategoria zostanie powołana najpóźniej za trzy, cztery lata.
Reżyser serii "John Wick" nie kryje, że sprawa Oscarów dla kaskaderów nie jest prosta. „Pozostaje pytanie o to, kto miałby tę statuetkę otrzymać. Czy będzie to nagroda dla najlepszego popisu kaskaderskiego, najlepszej choreografii takiego popisu, najlepszej sceny akcji, najlepszego zespołu kaskaderskiego? Czy Oscara dostanie koordynator takiego popisu czy facet, który go wykona? Choreograf sceny walki, dubler, drugi reżyser czy montażysta? Wszystkie te pytania domagają się odpowiedzi. Trzeba je przedyskutować w gronie kaskaderów i przedstawicieli AMPAS” – stwierdził Stahelski. Jako przykład podał czwartą część „Johna Wicka”, przy której pracowało trzech koordynatorów scen kaskaderskich, powstaje więc pytanie, który z nich zasłużyłby na Oscara.
Stahelski nie ma wątpliwości, że rozmowy z Akademią skończą się sukcesem. „Przez ostatnie trzy miesiące dyskutujemy. Obie strony są otwarte do rozmów. Nie wyczułem żadnej niechęci przeciwko wprowadzeniu takiej kategorii. Wydaje mi się, że obie strony chcą, aby się to wydarzyło. Wszyscy chcemy kaskaderów na Oscarach. I to się wydarzy” – zakończył reżyser. Wprowadzenie takiej kategorii byłoby kolejnym krokiem w stronę włączenia do Oscarów również rozrywkowego kina akcji, które do tej pory było pomijane przy nominacjach. (PAP Life)